Boze drogi tom11 numer4, Światło Życia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Boże drogi
Tom 11, numer 4
W numerze:
Strona 3:
Ucząc się Bożych dróg
Aby nauczyć się Bożych dróg, musimy spojrzeć poza zasady i prawa, i posłusznie
naśladować Go, tak jak jest objawiony w Swoim Słowie. Jeżeli będziemy patrzyli
na Niego w każdej sytuacji, On będzie nas prowadził
.
Strona 8:
Musimy myśleć o Bogu we właściwy sposób
Jeżeli mamy zrozumieć Boże drogi, musimy najpierw pojąć wielkość i chwałę
Boga. Niskie myślenie o Bogu wytworzy małe objawienia i niskie oczekiwania.
Strona 11:
Tajemnica Opatrzności
Poznawanie działania Bożej Opatrzności daje nam większą świadomość Jego
mocy, miłosierdzia, miłości i pragnienia, by wprowadzić nas w wieczną chwałę.
Strona 17:
Lekcja Garncarza
Tak jak garncarz w przypadku gliny, tak Boże drogi prowadzą nas przez każdy
krok procesu koniecznego do ukształtowania nas w naczynia chwały.
Strona 23:
O rezygnacji
Jeżeli nauczymy się dostrzegać we wszystkim Bożą rękę, dojdziemy do ufności i
oddania się Jego prowadzeniu i kierownictwu we wszystkich wydarzeniach
naszego życia.
„Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze,
to nie drogi moje — mówi Pan.” —
Izajasza 55:8
Boże drogi
Poznać Pana
“Starajmy się więc poznać, usilnie poznać Pana.” —
Ozeasza 6:3
Czy nierozsądnie jest przypuszczać, że rozmyślanie o Bogu przyniesie nam większe,
cenniejsze rezultaty niż rozważanie czegokolwiek na tym świecie, co On stworzył?
Jesteś zajęty studiowaniem mineralogii czy botaniki i nie masz wolnego czasu na
rozwijanie społeczności z Bogiem. Widok małej muszelki ma wspaniałą moc obudzić
wszystkie twoje zdolności, i nie spoczniesz dopóki nie ustalisz jej cech
charakterystycznych czy określisz jej poszczególne relacje. Jednak zaproszenie by
przyjść i rozmyślać o Bogu pozostawia ciebie apatycznym. Rozkoszujesz się badaniami
archeologicznymi i całą duszą angażujesz się w studiowanie pewnych antyków z
zamiarem określenia okresu z jakiego pochodzą; jednak nigdy ani na moment nie dręczy
cię pragnienie, by zwiększyć swoją wiedzę o Bogu. Mój przyjacielu, obawiasz się
niedostatecznego zaznajomienia z literaturą i niczym jest dla ciebie poświęcenie temu
całych nocy, ale twoje sumienie nie ma bolesnego poczucia wybrakowanej wiedzy o
Tym, od którego pochodzi wszelki dobry dar.
Kiedyś i my tacy byliśmy. Jeżeli jakiś człowiek miał coś ciekawego do powiedzenia
na temat najbardziej odległej gwiazdy, która błyszczy na firmamencie, czekaliśmy na
jego słowa z niecierpliwością, jednak naszej duszy nigdy nie poruszyła troska, by
polepszyć naszą znajomość z Dawcą wszystkiego.
Uchwyćmy się teraz tego zdania: „Starajmy się poznać,” i podobnego stwierdzenia
Pawła: „Wówczas poznam tak, jak jestem poznany.” Radość z jaką przywołujemy tę
perspektywę jest wyraźnym dowodem, że wyszliśmy z rejonu naszej poprzedniej
nieświadomości, i że znamy Boga. Obojętność i nieświadomość są tutaj nierozerwalnie
połączone, podobnie jak wiedza i pragnienie wiedzy.
Starajmy się więc poznać, usilnie poznać Pana.
Pan zaprowadził nas na drogę
poznania Jego i chce abyśmy szli nią przez wszystkie jej zawiłości, aż znajdziemy się na
równinie, gdzie jest Boży wieczny tron. Nasze życie powinno charakteryzować staranie
poznania Pana. Zastanawiamy się nad niektórymi przeżyciami przez które musimy
przechodzić; jednak później widzimy, że udzieliły nam dodatkowej wiedzy o naszym
Panu. Nasza ścieżka nagle znikła w jakiejś okropnej pieczarze, gdzie jak wydawało nam
się słyszymy ryk dzikich zwierząt. Nie mogliśmy pojąć jaką korzyść odniesiemy z
wejścia do niej ale weszliśmy.
Kiedy wynurzyliśmy się w końcu z tej ciemności i
niebezpieczeństwa, odczuliśmy, że nabyliśmy jakiegoś nowego i cennego wglądu w
boski charakter. Ponownie, nasza ścieżka skręciła w dół w niedostępną ciemność
jakiegoś głębokiego dołu; jakiś czas zajęło nam przyzwyczajenie się do tej ciemności.
Wtedy zauważyliśmy małe drzwi i wkrótce znaleźliśmy się w galerii ukrytych skarbów,
z których kilka zabraliśmy i przechowujemy do dziś. Dążąc do poznania Boga, jak Józef
w Egipcie znaleźliśmy się wśród narodu, który nie znał Boga [Indie] i odkryliśmy, że
musimy nauczyć się czegoś odnośnie boskich zmian, których nie moglibyśmy się
nauczyć gdzie indziej. Nie musimy czekać na jakąś przyszłą świetlaną okazję, ale
poprzez doskonalenie teraźniejszości, zbudować sobie most do tej przyszłości.
George Bowen (1858)
2
Boże drogi
Ucząc się Bożych dróg
“A Pan szedł przed nimi w dzień w słupie obłoku, by ich prowadzić w drodze, a w
nocy w słupie ognia, aby im świecić, żeby mogli iść dniem i nocą. Nie ustępował
sprzed ludu słup obłoku w dzień ani słup ognia w nocy”
(2 Mojżeszowa 13:21-22).
Widzimy tutaj wyraźnie zasadę Bożej miłości: On nigdy nie pozostawia Swojego
ludu bez prowadzenia. Boża obecność szła z nimi dniem i nocą, by wskazywać
drogę. Bóg się nie zmienia; On jest ciągle Tym, który idzie z nami by być naszym
przewodnikiem we wszystkim. To Jezus, nasz Emmanuel, który jest z nami teraz
poprzez Osobę Ducha Świętego (Ew. Mateusza 1:21-23).
W muzyce, kiedy kompozytor chce przenieść fragment muzyki z jednej tonacji
do innej, stosuje akord przejściowy, by zmiana tonacji odbyła się bez żadnej przerwy
w przepływie muzyki. Jest to akord wspólny dla obu tonacji. Działa to tak. Ten
specjalny akord wprowadza się przy końcu właściwej frazy muzycznej; staje się on
„osią” dzięki której możliwe jest gładkie przejście z oryginalnej tonacji do następnej.
Nie możemy nigdy zapomnieć, że schodzimy z naszych własnych dróg na Bożą
drogę tylko przez Pana Jezusa. On jest naszym duchowym „akordem
przejściowym,” zabierającym nas z królestwa ciemności do wspaniałości Światła
Bożego królestwa. Poprzez Jego Ducha On jest również naszym obłokiem i słupem
ognia — ciągle z nami, by delikatnie wprowadzić nas we wszelką prawdę. Kiedy w
pokorze serca i posłuszeństwie poddamy się Duchowi i Słowu, znajdziemy obiecane
prowadzenie (Psalm 23:1-3; 25:4-5,9).
Chciałbym poświęcić chwilę i zastanowić się nad jedną z głównych przeszkód w
rozpoznawaniu i podążaniu za Bożym prowadzeniem i kierownictwem w życiu ludzi
w kościele.
Żywe Słowo w przeciwieństwie do religii
Od samego początku ziemskiej służby Jezusa, Jego nauczanie było fundamentalnie
odmienne od wszystkiego, co było znane wcześniej. Chociaż był posłuszny i
przestrzegał cały Zakon Mojżesza, nie dodał ani nie ujął niczego, co było zapisane w
Piśmie. Wypełnił wszystko co było napisane, ale nie ustanowił żadnych reguł czy
zasad wiary, które byłyby czymś ponad objawione Boże Słowo.
Boże Słowo jest wystarczające jako wskazówka dotycząca pełni Bożego zamiaru
dla człowieka. Jest tak kompletne i doskonałe w sobie jak kompletny i doskonały
jest jego Dawca, Pan Bóg Wszechmogący.
Przyjrzyjmy się na chwilę scenariuszowi narodzin Jezusa i Jego ziemskiej służby.
Pomiędzy czasem Ezdrasza i ustanowieniem publicznego czytania Prawa a
chwalebnym przyjściem Mesjasza Jezusa, uczeni w Piśmie i faryzeusze dodali do
Prawa Mojżesza niezliczone własne prawa. Te prawa były określane jako „Ustne”
3
Boże drogi
albo „Obiegowe,” również znane jako Tradycja Starszych. Te kolejne zbiory praw
były ustanowione oryginalnie jako zabezpieczenie praw Mojżeszowych, by pomóc
ludziom przestrzegać Bożych przykazań, ale w rezultacie wyniesione na równi z
Bożym Słowem.
Później uczeni w Piśmie i faryzeusze nauczali, że ustne prawa były faktycznie
Słowem Bożym przekazanym w tajemnicy Mojżeszowi w tym samym czasie co
pisemny Zakon. To kłamstwo postawiło ich w otwartym buncie wobec Boga.
Wierzę, że wskutek nalegania na utrzymywanie tych praw i braku pokuty przed
Panem, umysły żydowskich przywódców zamknęły się na Boże Słowo i Jego
prowadzenie. Nieuchronnie doprowadziło to do bluźnienia przeciwko Duchowi
Świętemu (Ew. Mateusza 12:22-24; Ew. Marka 3:22-30), zaparcia się i
ukrzyżowania Chrystusa, i w rezultacie sprowadzenia cierpienia na naród żydowski.
Pokuta i zwrócenie się do Chrystusa Jezusa i pełni Bożego spisanego Słowa, jest
dla wszystkich jedynym sposobem, by wejść na Bożą drogę, zarówno dla Żydów jak
i dla Pogan. Poza Chrystusem nie ma pokoju ani chodzenia z Bogiem.
Pismo i historia pokazują wyraźnie, że Jezus sprzeciwiał się tym prawom w
bezpośredni sposób. Czynił to, ponieważ nie pochodziły one od Boga ale od
człowieka i w istocie stawały na przeszkodzie prawdziwemu posłuszeństwu wobec
Boga. W rzeczywistości owego czasu przekroczenie jednego z tych praw było
uważane za bardziej karygodne niż złamanie oryginalnego Prawa Mojżesza. Później
(około 200 A.D.), zostały wszystkie połączone z Prawem Mojżesza i zebrane w
czymś, co stało się znane jako żydowska Miszna, która podaje, że „Bardziej
karygodne jest występowanie przeciwko słowom uczonych w Piśmie (ustnemu
prawu) niż świętym pismom.” Jak również: „Przywiązujcie większą uwagę do słów
Nauczycieli (ustne prawo) niż do słów Zakonu, Tory.”
Nauczanie Jezusa występowało dokładnie przeciwko temu wszystkiemu. Jego
nauka nie podtrzymywała tradycji człowieka. On nauczał Swoich naśladowców by
żyli wiarą, co całkowicie wypierało i wypełniało starotestamentową zasadę
zewnętrznych obrzędów.
Powinniśmy zważyć na bezpośredni sposób w jaki Jezus ganił te „dodatkowe”
prawa człowieka (Ew. Mateusza 15:3). Musimy uczyć się z postawy Jezusa wobec
takich zasad i tak jak Szatana, odpierać pokusę wprowadzenia systemu reguł, który
zaprowadził by nas z powrotem do hebrajskiego systemu legalizmu. Musimy
zdecydowanie występować przeciw tej pokusie, ponieważ legalizm w każdej postaci
niszczy osobistą relację, którą Jezus chce z nami mieć.
Jeżeli dajemy się prowadzić jakiemuś zbiorowi zasad albo książce reguł, to nie
potrzebujemy Ducha Świętego. Jednak to Ducha Świętego dał nam Bóg by
wprowadził nas we wszelką prawdę. On czyni wszystko na Swój sposób, nie według
jakiejś formuły, zasady, przepisu czy ustalonej metody. To odnosi się nie tylko do
okoliczności naszego osobistego życia ale również do zbiorowego życia kościoła.
4
Boże drogi
Zostaliśmy powołani do wolności posłuszeństwa — wolność jest tam gdzie jest
Duch Pana. Ta wolność nie jest po to by nas ograniczyć ale kąpać w chwale blasku
Bożej obecności. Dla chrześcijanina może istnieć tylko JEDEN ostateczny autorytet.
Nie możemy służyć dwóm panom; to doprowadzi tylko do zamieszania i buntu
przeciwko jednemu lub drugiemu. Wybierz dzisiaj komu chcesz służyć — Bogu czy
człowiekowi.
Reguły czy prowadzenie Ducha Świętego?
„A gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty: Odłączcie mi
Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem”
(Dzieje Apostolskie
13:2). Widzimy tutaj wyraźnie, że Duch Święty prowadzi kościół, jak również
indywidualne osoby.
Musimy pamiętać, że zbiór zasad zebrany przez człowieka nie powinien być
nigdy częścią struktury żywego kościoła. Proszę nie zrozumcie mnie źle. Chociaż
nie powinniśmy opierać się na takich regułach jako przewodniku według którego
mamy żyć, potrzebujemy jednak autorytetu, albo szybko popadniemy w bezprawie,
co jest wyraźnie wbrew Bożemu Słowu. Nasz autorytet znajdziemy przebywając pod
skrzydłami Pana Jezusa, pod opieką i prowadzeniem Ducha Świętego, i
potwierdzeniem i kotwicą pisemnego Słowa Bożego. Pełnia Trójcy jest naszym
ostatecznym autorytetem, nie zbiór zasad i przepisów, które skłaniają się ku
osobistym preferencjom człowieka.
Wielu ludzi w kościele uważa, że żyją według zasad, nie reguł. Ale oznacza to
tylko, że „zasada” staje się wyznacznikiem dla wszystkich rzeczy w kościele. To na
zasadę patrzymy oczekując prowadzenia, a nie na Ducha Świętego czy Biblię. To
oznacza, że „zasada” w rzeczywistości uzurpuje sobie autorytet samego Boga w
naszym życiu i w kościele.
Jezus nie powołał Swoich uczniów, by szli za przepisami czy zasadami. Jezus
powiedział: „Pójdźcie ZA MNĄ,” a wszystko inne jest drugorzędne. Gdy Jego
uczniowie podążali za Nim i Jego szczegółowym Słowem, odkryli, że szli drogą
zasad Jego kierownictwa. Podobnie z nami dzisiaj, w każdej sytuacji mamy iść za
Nim i być Mu posłusznym.
Abraham zabrał Izaaka na górę Moria by był ofiarą nie dlatego, że stosował się
do jakiejś reguły czy zasady. On po prostu zastosował się do słów swojego Boga
poprzez posłuszeństwo w każdym szczególe wskazówkom jakie dał mu Bóg — nic
dodać, nic ująć. Bardzo ważne jest, aby nasze postępowanie we wszystkim wyrastało
ze „słowa wskazówki” a nie z zasady, która wydawała się działać w jakimś
momencie w przeszłości.
Prowadzenie na dzisiaj
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl lemansa.htw.pl
Boże drogi
Tom 11, numer 4
W numerze:
Strona 3:
Ucząc się Bożych dróg
Aby nauczyć się Bożych dróg, musimy spojrzeć poza zasady i prawa, i posłusznie
naśladować Go, tak jak jest objawiony w Swoim Słowie. Jeżeli będziemy patrzyli
na Niego w każdej sytuacji, On będzie nas prowadził
.
Strona 8:
Musimy myśleć o Bogu we właściwy sposób
Jeżeli mamy zrozumieć Boże drogi, musimy najpierw pojąć wielkość i chwałę
Boga. Niskie myślenie o Bogu wytworzy małe objawienia i niskie oczekiwania.
Strona 11:
Tajemnica Opatrzności
Poznawanie działania Bożej Opatrzności daje nam większą świadomość Jego
mocy, miłosierdzia, miłości i pragnienia, by wprowadzić nas w wieczną chwałę.
Strona 17:
Lekcja Garncarza
Tak jak garncarz w przypadku gliny, tak Boże drogi prowadzą nas przez każdy
krok procesu koniecznego do ukształtowania nas w naczynia chwały.
Strona 23:
O rezygnacji
Jeżeli nauczymy się dostrzegać we wszystkim Bożą rękę, dojdziemy do ufności i
oddania się Jego prowadzeniu i kierownictwu we wszystkich wydarzeniach
naszego życia.
„Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze,
to nie drogi moje — mówi Pan.” —
Izajasza 55:8
Boże drogi
Poznać Pana
“Starajmy się więc poznać, usilnie poznać Pana.” —
Ozeasza 6:3
Czy nierozsądnie jest przypuszczać, że rozmyślanie o Bogu przyniesie nam większe,
cenniejsze rezultaty niż rozważanie czegokolwiek na tym świecie, co On stworzył?
Jesteś zajęty studiowaniem mineralogii czy botaniki i nie masz wolnego czasu na
rozwijanie społeczności z Bogiem. Widok małej muszelki ma wspaniałą moc obudzić
wszystkie twoje zdolności, i nie spoczniesz dopóki nie ustalisz jej cech
charakterystycznych czy określisz jej poszczególne relacje. Jednak zaproszenie by
przyjść i rozmyślać o Bogu pozostawia ciebie apatycznym. Rozkoszujesz się badaniami
archeologicznymi i całą duszą angażujesz się w studiowanie pewnych antyków z
zamiarem określenia okresu z jakiego pochodzą; jednak nigdy ani na moment nie dręczy
cię pragnienie, by zwiększyć swoją wiedzę o Bogu. Mój przyjacielu, obawiasz się
niedostatecznego zaznajomienia z literaturą i niczym jest dla ciebie poświęcenie temu
całych nocy, ale twoje sumienie nie ma bolesnego poczucia wybrakowanej wiedzy o
Tym, od którego pochodzi wszelki dobry dar.
Kiedyś i my tacy byliśmy. Jeżeli jakiś człowiek miał coś ciekawego do powiedzenia
na temat najbardziej odległej gwiazdy, która błyszczy na firmamencie, czekaliśmy na
jego słowa z niecierpliwością, jednak naszej duszy nigdy nie poruszyła troska, by
polepszyć naszą znajomość z Dawcą wszystkiego.
Uchwyćmy się teraz tego zdania: „Starajmy się poznać,” i podobnego stwierdzenia
Pawła: „Wówczas poznam tak, jak jestem poznany.” Radość z jaką przywołujemy tę
perspektywę jest wyraźnym dowodem, że wyszliśmy z rejonu naszej poprzedniej
nieświadomości, i że znamy Boga. Obojętność i nieświadomość są tutaj nierozerwalnie
połączone, podobnie jak wiedza i pragnienie wiedzy.
Starajmy się więc poznać, usilnie poznać Pana.
Pan zaprowadził nas na drogę
poznania Jego i chce abyśmy szli nią przez wszystkie jej zawiłości, aż znajdziemy się na
równinie, gdzie jest Boży wieczny tron. Nasze życie powinno charakteryzować staranie
poznania Pana. Zastanawiamy się nad niektórymi przeżyciami przez które musimy
przechodzić; jednak później widzimy, że udzieliły nam dodatkowej wiedzy o naszym
Panu. Nasza ścieżka nagle znikła w jakiejś okropnej pieczarze, gdzie jak wydawało nam
się słyszymy ryk dzikich zwierząt. Nie mogliśmy pojąć jaką korzyść odniesiemy z
wejścia do niej ale weszliśmy.
Kiedy wynurzyliśmy się w końcu z tej ciemności i
niebezpieczeństwa, odczuliśmy, że nabyliśmy jakiegoś nowego i cennego wglądu w
boski charakter. Ponownie, nasza ścieżka skręciła w dół w niedostępną ciemność
jakiegoś głębokiego dołu; jakiś czas zajęło nam przyzwyczajenie się do tej ciemności.
Wtedy zauważyliśmy małe drzwi i wkrótce znaleźliśmy się w galerii ukrytych skarbów,
z których kilka zabraliśmy i przechowujemy do dziś. Dążąc do poznania Boga, jak Józef
w Egipcie znaleźliśmy się wśród narodu, który nie znał Boga [Indie] i odkryliśmy, że
musimy nauczyć się czegoś odnośnie boskich zmian, których nie moglibyśmy się
nauczyć gdzie indziej. Nie musimy czekać na jakąś przyszłą świetlaną okazję, ale
poprzez doskonalenie teraźniejszości, zbudować sobie most do tej przyszłości.
George Bowen (1858)
2
Boże drogi
Ucząc się Bożych dróg
“A Pan szedł przed nimi w dzień w słupie obłoku, by ich prowadzić w drodze, a w
nocy w słupie ognia, aby im świecić, żeby mogli iść dniem i nocą. Nie ustępował
sprzed ludu słup obłoku w dzień ani słup ognia w nocy”
(2 Mojżeszowa 13:21-22).
Widzimy tutaj wyraźnie zasadę Bożej miłości: On nigdy nie pozostawia Swojego
ludu bez prowadzenia. Boża obecność szła z nimi dniem i nocą, by wskazywać
drogę. Bóg się nie zmienia; On jest ciągle Tym, który idzie z nami by być naszym
przewodnikiem we wszystkim. To Jezus, nasz Emmanuel, który jest z nami teraz
poprzez Osobę Ducha Świętego (Ew. Mateusza 1:21-23).
W muzyce, kiedy kompozytor chce przenieść fragment muzyki z jednej tonacji
do innej, stosuje akord przejściowy, by zmiana tonacji odbyła się bez żadnej przerwy
w przepływie muzyki. Jest to akord wspólny dla obu tonacji. Działa to tak. Ten
specjalny akord wprowadza się przy końcu właściwej frazy muzycznej; staje się on
„osią” dzięki której możliwe jest gładkie przejście z oryginalnej tonacji do następnej.
Nie możemy nigdy zapomnieć, że schodzimy z naszych własnych dróg na Bożą
drogę tylko przez Pana Jezusa. On jest naszym duchowym „akordem
przejściowym,” zabierającym nas z królestwa ciemności do wspaniałości Światła
Bożego królestwa. Poprzez Jego Ducha On jest również naszym obłokiem i słupem
ognia — ciągle z nami, by delikatnie wprowadzić nas we wszelką prawdę. Kiedy w
pokorze serca i posłuszeństwie poddamy się Duchowi i Słowu, znajdziemy obiecane
prowadzenie (Psalm 23:1-3; 25:4-5,9).
Chciałbym poświęcić chwilę i zastanowić się nad jedną z głównych przeszkód w
rozpoznawaniu i podążaniu za Bożym prowadzeniem i kierownictwem w życiu ludzi
w kościele.
Żywe Słowo w przeciwieństwie do religii
Od samego początku ziemskiej służby Jezusa, Jego nauczanie było fundamentalnie
odmienne od wszystkiego, co było znane wcześniej. Chociaż był posłuszny i
przestrzegał cały Zakon Mojżesza, nie dodał ani nie ujął niczego, co było zapisane w
Piśmie. Wypełnił wszystko co było napisane, ale nie ustanowił żadnych reguł czy
zasad wiary, które byłyby czymś ponad objawione Boże Słowo.
Boże Słowo jest wystarczające jako wskazówka dotycząca pełni Bożego zamiaru
dla człowieka. Jest tak kompletne i doskonałe w sobie jak kompletny i doskonały
jest jego Dawca, Pan Bóg Wszechmogący.
Przyjrzyjmy się na chwilę scenariuszowi narodzin Jezusa i Jego ziemskiej służby.
Pomiędzy czasem Ezdrasza i ustanowieniem publicznego czytania Prawa a
chwalebnym przyjściem Mesjasza Jezusa, uczeni w Piśmie i faryzeusze dodali do
Prawa Mojżesza niezliczone własne prawa. Te prawa były określane jako „Ustne”
3
Boże drogi
albo „Obiegowe,” również znane jako Tradycja Starszych. Te kolejne zbiory praw
były ustanowione oryginalnie jako zabezpieczenie praw Mojżeszowych, by pomóc
ludziom przestrzegać Bożych przykazań, ale w rezultacie wyniesione na równi z
Bożym Słowem.
Później uczeni w Piśmie i faryzeusze nauczali, że ustne prawa były faktycznie
Słowem Bożym przekazanym w tajemnicy Mojżeszowi w tym samym czasie co
pisemny Zakon. To kłamstwo postawiło ich w otwartym buncie wobec Boga.
Wierzę, że wskutek nalegania na utrzymywanie tych praw i braku pokuty przed
Panem, umysły żydowskich przywódców zamknęły się na Boże Słowo i Jego
prowadzenie. Nieuchronnie doprowadziło to do bluźnienia przeciwko Duchowi
Świętemu (Ew. Mateusza 12:22-24; Ew. Marka 3:22-30), zaparcia się i
ukrzyżowania Chrystusa, i w rezultacie sprowadzenia cierpienia na naród żydowski.
Pokuta i zwrócenie się do Chrystusa Jezusa i pełni Bożego spisanego Słowa, jest
dla wszystkich jedynym sposobem, by wejść na Bożą drogę, zarówno dla Żydów jak
i dla Pogan. Poza Chrystusem nie ma pokoju ani chodzenia z Bogiem.
Pismo i historia pokazują wyraźnie, że Jezus sprzeciwiał się tym prawom w
bezpośredni sposób. Czynił to, ponieważ nie pochodziły one od Boga ale od
człowieka i w istocie stawały na przeszkodzie prawdziwemu posłuszeństwu wobec
Boga. W rzeczywistości owego czasu przekroczenie jednego z tych praw było
uważane za bardziej karygodne niż złamanie oryginalnego Prawa Mojżesza. Później
(około 200 A.D.), zostały wszystkie połączone z Prawem Mojżesza i zebrane w
czymś, co stało się znane jako żydowska Miszna, która podaje, że „Bardziej
karygodne jest występowanie przeciwko słowom uczonych w Piśmie (ustnemu
prawu) niż świętym pismom.” Jak również: „Przywiązujcie większą uwagę do słów
Nauczycieli (ustne prawo) niż do słów Zakonu, Tory.”
Nauczanie Jezusa występowało dokładnie przeciwko temu wszystkiemu. Jego
nauka nie podtrzymywała tradycji człowieka. On nauczał Swoich naśladowców by
żyli wiarą, co całkowicie wypierało i wypełniało starotestamentową zasadę
zewnętrznych obrzędów.
Powinniśmy zważyć na bezpośredni sposób w jaki Jezus ganił te „dodatkowe”
prawa człowieka (Ew. Mateusza 15:3). Musimy uczyć się z postawy Jezusa wobec
takich zasad i tak jak Szatana, odpierać pokusę wprowadzenia systemu reguł, który
zaprowadził by nas z powrotem do hebrajskiego systemu legalizmu. Musimy
zdecydowanie występować przeciw tej pokusie, ponieważ legalizm w każdej postaci
niszczy osobistą relację, którą Jezus chce z nami mieć.
Jeżeli dajemy się prowadzić jakiemuś zbiorowi zasad albo książce reguł, to nie
potrzebujemy Ducha Świętego. Jednak to Ducha Świętego dał nam Bóg by
wprowadził nas we wszelką prawdę. On czyni wszystko na Swój sposób, nie według
jakiejś formuły, zasady, przepisu czy ustalonej metody. To odnosi się nie tylko do
okoliczności naszego osobistego życia ale również do zbiorowego życia kościoła.
4
Boże drogi
Zostaliśmy powołani do wolności posłuszeństwa — wolność jest tam gdzie jest
Duch Pana. Ta wolność nie jest po to by nas ograniczyć ale kąpać w chwale blasku
Bożej obecności. Dla chrześcijanina może istnieć tylko JEDEN ostateczny autorytet.
Nie możemy służyć dwóm panom; to doprowadzi tylko do zamieszania i buntu
przeciwko jednemu lub drugiemu. Wybierz dzisiaj komu chcesz służyć — Bogu czy
człowiekowi.
Reguły czy prowadzenie Ducha Świętego?
„A gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty: Odłączcie mi
Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem”
(Dzieje Apostolskie
13:2). Widzimy tutaj wyraźnie, że Duch Święty prowadzi kościół, jak również
indywidualne osoby.
Musimy pamiętać, że zbiór zasad zebrany przez człowieka nie powinien być
nigdy częścią struktury żywego kościoła. Proszę nie zrozumcie mnie źle. Chociaż
nie powinniśmy opierać się na takich regułach jako przewodniku według którego
mamy żyć, potrzebujemy jednak autorytetu, albo szybko popadniemy w bezprawie,
co jest wyraźnie wbrew Bożemu Słowu. Nasz autorytet znajdziemy przebywając pod
skrzydłami Pana Jezusa, pod opieką i prowadzeniem Ducha Świętego, i
potwierdzeniem i kotwicą pisemnego Słowa Bożego. Pełnia Trójcy jest naszym
ostatecznym autorytetem, nie zbiór zasad i przepisów, które skłaniają się ku
osobistym preferencjom człowieka.
Wielu ludzi w kościele uważa, że żyją według zasad, nie reguł. Ale oznacza to
tylko, że „zasada” staje się wyznacznikiem dla wszystkich rzeczy w kościele. To na
zasadę patrzymy oczekując prowadzenia, a nie na Ducha Świętego czy Biblię. To
oznacza, że „zasada” w rzeczywistości uzurpuje sobie autorytet samego Boga w
naszym życiu i w kościele.
Jezus nie powołał Swoich uczniów, by szli za przepisami czy zasadami. Jezus
powiedział: „Pójdźcie ZA MNĄ,” a wszystko inne jest drugorzędne. Gdy Jego
uczniowie podążali za Nim i Jego szczegółowym Słowem, odkryli, że szli drogą
zasad Jego kierownictwa. Podobnie z nami dzisiaj, w każdej sytuacji mamy iść za
Nim i być Mu posłusznym.
Abraham zabrał Izaaka na górę Moria by był ofiarą nie dlatego, że stosował się
do jakiejś reguły czy zasady. On po prostu zastosował się do słów swojego Boga
poprzez posłuszeństwo w każdym szczególe wskazówkom jakie dał mu Bóg — nic
dodać, nic ująć. Bardzo ważne jest, aby nasze postępowanie we wszystkim wyrastało
ze „słowa wskazówki” a nie z zasady, która wydawała się działać w jakimś
momencie w przeszłości.
Prowadzenie na dzisiaj
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]