CSM - Medytacja środka ciszy. Wprowadzenie i praktyka. Dogłębne objaśnienie, MEDYTACJA
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Medytacja Środka Ciszy
Oryginał angielski © 1995 Rawn Clark
Wersja polska © 2004 FranzBardon.pl
siedmiu zmysłów
Przód
7
5
6
L
e
w
o
3
4
P
r
a
w
o
1
2
Tył
1-Smak, 2-Węch, 3-Dotyk, 4-Wzrok,
5-Słuch, 6-Emocje, 7-Dialog umysłu
WPROWADZENIE
W naturze ludzkiej świadomości istnieje potrzeba rozdzielenia, wyszczególnienia,
zdefiniowania granicy rzeczy, aby dojść do jej zrozumienia. W imię nauki dokonujemy sekcji
doświadczalnej żaby w nadziei, że dowiemy się jak ona funkcjonuje, ignorując zupełnie fakt,
że zabiliśmy ją w tym procesie i egzaminujemy martwą rzecz. Błędem, w który wpadamy,
jest to, że nie reintegrujemy naszego rodzącego się rozumienia z organiczną całością, z której
ją wyjęliśmy.
Zamiast przeniesienia żaby do naszego laboratorium mamy także możliwość przeniesienia
naszego laboratorium do żaby i obserwowania naszego obiektu w jego naturalnym
środowisku bez naruszania jego życia.
Naszym naturalnym środowiskiem jest nieskończony wszechświat, w którym my, ludzie,
żyjemy w szerokim spektrum wibracji. Jednego końca tego kontinuum doświadczamy
poprzez nasze najbardziej wysublimowane myśli, a drugiego - poprzez fizyczną
rzeczywistość naszych ciał. Rzeczywistość pomiędzy tymi dwoma biegunami, która
personalizuje i wiąże nasze myśli do naszego fizycznego ciała, jest naszą emocjonalną
płaszczyzną doświadczeń. Te poziomy ludzkiej wibracji zostały zdefiniowane jako „duch”
(ciało mentalne, sfera myśli), „dusza” (ciało astralne, sfera emocji) i „fizyczność” (ciało
fizyczne, sfera odczuć). Jednakże trzeba sobie zdawać sprawę, że te podziały są umowne,
stworzone przez ludzi, gdyż nie istnieje miejsce, w którym jeden stopień wibracji jest
oddzielony od drugiego.
Nasze doświadczanie na poziomie fizycznym jest samotnością. Jako oddzielne istoty żyjemy
we wszechświecie wypełnionym innymi oddzielnymi istotami. A jednak za tymi poziomami
wibracji jest To, co jest wibrowane lub wibruje – Jedna Jaźń, której wszyscy jesteśmy
1
Rozmieszczenie
ekspresją. Jest to podstawowa struktura, która przywołuje nas w naszej fizycznej samotności i
przypomina nam o fundamentalnej prawdzie, że wszyscy jesteśmy w pewien sposób
powiązani.
Cała ludzka egzystencja jest tańcem pomiędzy doświadczaniem odrębności a pierwotną
potrzebą połączenia. Jednym z wielkich paradoksów wszechświata jest to, że to właśnie fakt
naszego fizycznego istnienia oślepia nas na poziom, w którym jesteśmy zjednoczeni.
Fizyczny świat tak bardzo ściąga naszą świadomą uwagę, że rzadko jesteśmy świadomi tego,
co leży poza nim; a właśnie tylko poprzez przerzucenie swojej uwagi dalej, jedynie poprzez
odsunięcie jej od świata fizycznego i zwrócenie jej do wewnątrz, możemy doświadczać
głębszych poziomów jaźni i zetknąć się z naszą pierwotną Jednością.
Zatem główną barierą dla świadomego doświadczania naszej wspólnej wewnętrznej jaźni jest
to, że nasze cielesne zmysły pochłaniają większość naszej uwagi. Jest to naturalna
konsekwencja fizycznego istnienia i nie można tego osądzać w kategoriach złego czy
dobrego. Tak po prostu jest. Zmysły można uważać albo za
cudowny dar
od łaskawego
wszechświata, którego jedynym celem jest dać nam zdolności konieczne do fizycznego życia,
albo za przejaw zła, z którym skazani jesteśmy cierpieć i walczyć. Poniższa technika
medytacji oparta jest na tym pierwszym podejściu i kładzie nacisk na pozbawioną osądzania
kontrolę nad zmysłami.
Każdy z nas posiada wrodzoną zdolność do odrzucania zmysłów. Kiedy czytasz te słowa, to
czy twoje zmysły słuchu, węchu, zapachu i dotyku nie zostały przygaszone, podczas gdy
twoja uwaga skupiła się na widzeniu, odczuciach emocjonalnych i racjonalnym rozważaniu
tych słów? To tylko jeden przykład tego, jak podświadomie wybieramy jeden czy dwa bodźce
zmysłowe spośród reszty. Aktywnym składnikiem jest tutaj uwaga, czy raczej uwaga
świadomości, i właśnie ona jest kluczem, który
medytacja środka ciszy
(CSM –
Center of
Stillness Meditation
) wykorzystuje w swym ćwiczeniu odrzucania zmysłów. Opierając się na
tym, co nieświadomie robimy miliony razy na dzień, CSM sprowadza to do poziomu
świadomej zdolności.
Osiągnięcie zdolności odrzucania zmysłów w dowolnym momencie wymaga wysiłku i
wytrwałości; zwłaszcza chcąc uzyskać w tym jakąś płynność. Lecz nawet pierwsza, krótka
chwila separacji od zmysłów, na nowo zaznajamia nas ze
środkiem ciszy
, tej Pierwotnej
Ciszy, którą wszyscy znamy instynktownie. Kiedy już doświadczy się tego spokoju, kwestia
wysiłku staje się nieważna w świetle ekscytujących możliwości postrzeganych w tym stanie.
Dalsze wzmacnianie kontroli nad zmysłami przychodzi po tym szybko, a wewnętrzne światy
otwierają się.
Pierwszą rzeczywistością, jaka się otwiera, jest osobowość. W CSM jest to wizualizowane
jako sieć świetlnych włókien, które każdy z nas przędzie w strumieniu czasoprzestrzeni. To
jest poziom, na którym umieszczamy swoją jaźń w kontekście tego, gdzie i kiedy jesteśmy, i
wiążemy się z fizyczną ekspresją. Osobowość jest naszym wytworem – takim, który
zazwyczaj tworzymy nieświadomie i posiadamy nad nim niewielką władzę.
Tak samo jak moc odrzucania zmysłów, posiadamy również wrodzoną zdolność
kształtowania naszej osobowości. Wróć pamięcią do dzieciństwa, kiedy „presja” ze strony
rówieśników kierowała cię na to, kim chciałeś być (przynajmniej w jakimś stopniu); był to
czas przymierzania różnych masek i wybierania tych, które były „bezpieczne” czy też,
miejmy nadzieję, „odpowiednie” dla ciebie. Gdy doroślałeś, to czy nie zamieniałeś niektórych
masek nowymi? Każdy z nas ma doświadczenia zmieniania „złych nawyków” lub
denerwujących natręctw, by lepiej wpasować się w swoje życie. Mięśnie, których używamy w
naszym podświadomym, wybiórczym odrzucaniu zmysłów, są tymi samymi, których
używamy w nieświadomym kształtowaniu naszej osobowości. CSM używa tych mięśni na
2
osobowości i uczysz się świadomie ją kształtować, tkając ją na nowo w czystszą ekspresję
tego, kim jesteś i kim chcesz być.
Doświadczenia z osobowością niezmiennie prowadzą do świadomości, że istnieje jaźń, która
doświadcza – rdzeń, który jest sprawcą, rzemieślnikiem. Jest to następny poziom do odkrycia,
poziom indywidualnej jaźni, jaźni-która-działa. Najczęściej doświadczamy tego aspektu jaźni
poprzez bardzo silne odczucia czy intuicję, że pewien kierunek jest tym, którym musimy
podążać. Prawdopodobnie najbardziej dramatycznym wydarzeniom twojego życia
towarzyszyła wiedza o tym, kim w swym rdzeniu jesteś. Jest to Indywidualność, która
dokonuje projekcji i kształtuje sieć osobowości i w konsekwencji ukazuje się fizycznie w
ciele. Innymi słowy, osobowość i ciało fizyczne są wehikułami Indywidualnej jaźni.
W CSM poziom Indywidualnej jaźni jest wizualizowany jako Słońce, dookoła którego, jako
system słoneczny, orbitują aspekty osobowości i ciało fizyczne. To Słońce istnieje w
nieskończonym wszechświecie, wypełnionym innymi Indywidualnymi jaźniami, innymi
systemami słonecznymi, innymi gwiazdami zapełniającymi nocne niebo. Z perspektywy
Indywidualnej jaźni, patrzy się „w dół” na osobowość i ciało, dzierżąc je, jako magiczne
narzędzia, w czystej ekspresji celu Indywidualności. Tak jak ze zmysłami i osobowością,
CSM bierze ten nieświadomy, naturalny proces i zamienia go w świadomie zintegrowaną
zdolność. Uczy działać z mocą, bezpośrednio we wszechświecie, jako równie ważna
Indywidualność.
Kiedy Indywidualna jaźń dojrzeje i nauczy się wyrażać siebie pełniej, moc jej podstawowego
celu umacnia się. Zaczyna się krystalizować wiedza i, co dużo ważniejsze, doświadczenie, że
wszystko jest ze sobą połączone i pochodzi z jednego Źródła. Powoli osoba jest prowadzona
do Wielkiej Transformacji, która przychodzi z otwarciem nowego poziomu jaźni – poziomu
Wyższej jaźni.
Wyższa jaźń jest pierwszym poziomem, na którym prawdziwie doświadczamy wspólnego
połączenia. Wyższa jaźń istnieje poza czasoprzestrzennym znaczeniem (jest ona podstawą dla
czasoprzestrzeni), ukazując niezliczone Indywidualności (i w konsekwencji, osobowości i
fizyczne ciała) wewnątrz swojego strumienia. Skoro słowa są konstrukcjami
czasoprzestrzennymi, niemożliwe jest przejrzyste opisanie takiej rzeczywistości – jedynie
poezja i mistycyzm mogą podjąć się jej wyrażenia – więc moje słowa należy traktować jako
symbole przepełnione znaczeniem. Po tym wstępie mogę opisać to jako łono, z którego
wynurzamy się jako Indywidualne skupienia uwagi świadomości. Jednak istnieje kilka
(nieskończona liczba?) Wyższych jaźni, wrzucających swoje potomstwo do rzeki istnienia;
więc nie jest to
ostateczne
zjednoczenie, które nas wzywa. Takie złączenie przychodzi jedynie
ze świadomością jaźni Jedności, której to jaźni wszyscy jesteśmy równymi ośrodkami
ekspresji. To jest
ostateczna
Jedność ze Wszystkim, ostateczny cel CSM.
3
PRAKTYKA CSM
#10 – MALKUTH: Ciało
Poznanie i oddzielenie siedmiu zmysłów
(smak, węch, dotyk, wzrok, słuch, emocjonalne nastawienie, dialog umysłu).
CSM zaczyna się od ciała fizycznego; jego komfortu i relaksacji. Ułóż się w wygodnej
pozycji, takiej, w której wytrzymasz wygodnie przez co najmniej pół godziny. Dla jednych
najlepiej będzie to osiągnąć siadając prosto na miękkim krześle; dla innych, kładąc się na
plecach, czy też przyjmując wybraną asanę jogi.
Kiedy już się ułożysz, zamknij oczy, wycisz się i zwróć uwagę na swój oddech. Wyrównaj
swój wdech i wydech i przez kilka chwil oddychaj stałym rytmem.
Przenieś swoją uwagę na stopy i delikatnie rozluźnij każdy z ich mięśni. Uwolnij wszelkie
napięcie ze swoich stóp. Następnie delikatnie relaksuj i uwalniaj napięcie ze swoich kostek,
potem łydek, kolan, ud, bioder, pośladków, krocza, brzucha, krzyża, pleców, klatki
piersiowej, barków, ramion, łokci, przedramion, nadgarstków, dłoni, szyi, gardła, ust,
policzków, nosa, oczu, czoła, czubka głowy, uszu i odbytu. Uwolnij wszelkie napięcie ze
swojego ciała.
Skup swoją uwagę na smaku w ustach. Odnotuj go dokładnie i doświadczaj tak przejrzyście i
tak dogłębnie, jak tylko potrafisz. Mocno i gwałtownie wypuść go. Świadomie uwolnij go,
tak samo jak robiłeś to z napięciem w swoim ciele – tak jakbyś otwierał swoje dłonie i
wypuszczał coś, co w nich trzymałeś. Mocno oddziel zmysł smaku od swej jaźni. Uczyń z
niego kulę dowolnego koloru i umieść ją za sobą, po lewej stronie.
Teraz jesteś oddzielony od zmysłu smaku. Aby się z nim z powrotem połączyć, sięgnij za
siebie i dotknij kuli. To sprowadzi do ciebie zmysł smaku jako używalny organ zmysłowy;
ponownie jednoczysz się ze smakiem, ponownie obejmujesz go swoją uwagą. Jeszcze raz
oddziel od siebie smak; najpierw uważnie obserwując to, co przekazuje, a następnie
świadomie odseparowując go od swojej jaźni. Puść go i umieść na zewnątrz, za sobą, po
lewej stronie.
Mocno odwróć swoją uwagę
Z DALA
od kuli smaku, a zwróc
DO
zmysłu węchu. Tak jak
poprzednio, zanurz się głęboko w swoje doświadczanie przekazu tego zmysłu. Poczuj
wszystko, co jest do powąchania. Odnotuj wszystkie myśli i emocje, które te zapachy ze sobą
niosą, i puść je – skup się na samym węchu, spróbuj wyizolować ten jeden zmysł – niech
węch odbywa się bez osądzania i bez żadnej myśli. Wtedy gwałtownie i mocno puść węch.
Oddziel go od swojej jaźni, umieszczając go jako kolorową kulę, za sobą, po prawej stronie.
Wyobraź go sobie wyraźnie, jak jest zawieszony obok kuli smaku. Obie są na zewnątrz ciebie
i twoja uwaga się na nich nie skupia.
Mocno przenieś swoje oko umysłu
Z DALA
od kul smaku i węchu, a
DO
swojego zmysłu
dotyku. Wyraźnie poczuj wszystko, co przekazują twoje nerwy… zanurz się w każdym
odczuciu, próbując zawsze odizolować zmysł dotyku. Puść go tak jak wcześniej i umieść jego
kulę po lewej stronie, obok kuli smaku.
Po prawej stronie umieścisz kulę zmysłu wzroku według tego samego procesu, jakiego
używałeś z poprzednimi zmysłami. Przed sobą, po lewej stronie, umieść kulę zmysłu słuchu,
obok kuli dotyku.
To kończy separację od pięciu fizycznych zmysłów. Za nimi znajdują się zmysły ciał
astralnego i mentalnego. Zmysły ciała astralnego ukazują się w fizycznej matrycy poprzez
4
emocjonalne nastawienie, a ciała mentalnego – poprzez dialog umysłu. Chociaż emocjonalne
nastawienie i dialog umysłu mają swoje źródło w sferach subtelniejszych niż fizyczna, to
niemniej wpływają one na nasze fizyczne doświadczenie w ten sam sposób co i pięć zmysłów
fizycznych. W konsekwencji, je również musimy wypuścić.
Kiedy pięć fizycznych zmysłów jest od ciebie oddzielonych i otacza cię, spójrz do wewnątrz i
doświadczaj swojego emocjonalnego nastawienia. Spróbuj wyizolować je nawet od
„myśli”… CZUJ je, znaj je i puść je. Oddziel je od swojej jaźni i umieść w kuli przed sobą,
po prawej stronie, obok kuli wzroku. Za każdym razem, kiedy ten lub jakikolwiek z
pozostałych zmysłów wychyli się i chwyci twoją uwagę, odnotuj to i ponownie go rozdziel.
Mocno skieruj swoją uwagę
Z DALA
od swojego emocjonalnego nastawienia, a
DO
dialogu
umysłu. Tak jak przy innych zmysłach, zanurz się w swój dialog umysłu, doświadczając go
najpełniej jak to tylko możliwe. Wyizoluj go, pozwól mu płynąć samodzielnie, bez twojego
udziału czy śledzenia konkretnych kolei myśli. Za każdym razem, gdy jesteś tam ściągany,
odnotuj to i odseparuj się. Wyciągnij to na zewnątrz, ukształtuj piękną, świetlistą kulę i
umieść ją przed sobą.
Doświadczanie jaźni, przy oddzieleniu od siedmiu zmysłów, jest
środkiem ciszy
. Na początku
ten środek spokoju może być nieuchwytny, lecz kiedy twoja zdolność do odseparowania
zmysłów będzie rosła, twoja obecność w nim będzie się rozszerzać, z jednej chwili
na minuty,
potem na dziesiątki minut itd.
Ze wszystkich siedmiu zmysłów, dialog umysłu jest najbardziej subtelnym i tym, który będzie
najsilniej przyciągał. Więc nie zniechęcaj się krótkotrwałością twoich pierwszych sukcesów
odnośnie separacji. Za każdym razem, gdy będziesz ćwiczyć swój „mięsień
odseparowywania”, wymagany wysiłek będzie coraz mniejszy, a efekt coraz większy. Zanim
się obejrzysz, twoja zdolność dojdzie do punktu absolutnej kontroli nad wszystkimi
siedmioma zmysłami i do szybkiego dostępu do
środka ciszy
.
#9 – YESOD: Osobowość (instynkt)
Pełna kontrola nad zmysłami.
Uwaga kieruje się ku “sieci” życia.
Kiedy już przebijesz się przez barierę siedmiu zmysłów, rozbudowuj swoją umiejętność ich
odrzucania i koncentruj się na osiąganiu
środka ciszy
. Wizualizuj siebie siedzącego w środku
nieskończonej przestrzeni, z otaczającymi cię kulami zmysłów – są one odseparowane, lecz
dostępne na zawołanie. Wszystko, co jest dookoła ciebie, to cicha ciemność. Spędź trochę
czasu, poznając i dochodząc do komfortu w tym środku. Pij sercem z tego kielicha ciszy.
Bezpośrednio pod tobą zacznij wizualizować sieć swojej osobowości - tkaninę, którą tkasz
swoim życiem. Niech każde świetlne włókno jej struktury będzie utworzone z jakiegoś
aspektu tego, kim jesteś w świecie. Bądź absolutnie szczery wobec siebie odnośnie zarówno
dobrych rzeczy, jak i tych złych. Spójrz na swoje życie i odzwierciedlaj tą siecią jego
znaczenie. Każdy z aspektów tego, kim jesteś i jak wyrażasz swoją jaźń, musi być ostrożnie
zebrany, uznany i wpleciony w tą sieć. Sporządź sieć, która prawdziwie i w pełni
odzwierciedla pełnię twojej osobowości.
Przy tkaniu napotkasz możliwość wartościowej oceny dotyczącej splotów twojej osobowości.
Będziesz wielce kuszony, by zaprzeczać ich miejscu w twoim dziele sztuki, lecz nie rób tego,
proszę. Pierwszym celem jest uzyskanie obrazu twojej osobowości dokładnie takiej, jaka
istnieje teraz, bez wchodzenia w wartościujące osądy i idącą za tym zmianę samego siebie.
Nie próbuj przekształcać swojej osobowości w coś nowego na tym etapie, a jedynie nakreśl ją
i w ten sposób poznaj jej każdą fałdkę, skazę i piękno.
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl lemansa.htw.pl
Medytacja Środka Ciszy
Oryginał angielski © 1995 Rawn Clark
Wersja polska © 2004 FranzBardon.pl
siedmiu zmysłów
Przód
7
5
6
L
e
w
o
3
4
P
r
a
w
o
1
2
Tył
1-Smak, 2-Węch, 3-Dotyk, 4-Wzrok,
5-Słuch, 6-Emocje, 7-Dialog umysłu
WPROWADZENIE
W naturze ludzkiej świadomości istnieje potrzeba rozdzielenia, wyszczególnienia,
zdefiniowania granicy rzeczy, aby dojść do jej zrozumienia. W imię nauki dokonujemy sekcji
doświadczalnej żaby w nadziei, że dowiemy się jak ona funkcjonuje, ignorując zupełnie fakt,
że zabiliśmy ją w tym procesie i egzaminujemy martwą rzecz. Błędem, w który wpadamy,
jest to, że nie reintegrujemy naszego rodzącego się rozumienia z organiczną całością, z której
ją wyjęliśmy.
Zamiast przeniesienia żaby do naszego laboratorium mamy także możliwość przeniesienia
naszego laboratorium do żaby i obserwowania naszego obiektu w jego naturalnym
środowisku bez naruszania jego życia.
Naszym naturalnym środowiskiem jest nieskończony wszechświat, w którym my, ludzie,
żyjemy w szerokim spektrum wibracji. Jednego końca tego kontinuum doświadczamy
poprzez nasze najbardziej wysublimowane myśli, a drugiego - poprzez fizyczną
rzeczywistość naszych ciał. Rzeczywistość pomiędzy tymi dwoma biegunami, która
personalizuje i wiąże nasze myśli do naszego fizycznego ciała, jest naszą emocjonalną
płaszczyzną doświadczeń. Te poziomy ludzkiej wibracji zostały zdefiniowane jako „duch”
(ciało mentalne, sfera myśli), „dusza” (ciało astralne, sfera emocji) i „fizyczność” (ciało
fizyczne, sfera odczuć). Jednakże trzeba sobie zdawać sprawę, że te podziały są umowne,
stworzone przez ludzi, gdyż nie istnieje miejsce, w którym jeden stopień wibracji jest
oddzielony od drugiego.
Nasze doświadczanie na poziomie fizycznym jest samotnością. Jako oddzielne istoty żyjemy
we wszechświecie wypełnionym innymi oddzielnymi istotami. A jednak za tymi poziomami
wibracji jest To, co jest wibrowane lub wibruje – Jedna Jaźń, której wszyscy jesteśmy
1
Rozmieszczenie
ekspresją. Jest to podstawowa struktura, która przywołuje nas w naszej fizycznej samotności i
przypomina nam o fundamentalnej prawdzie, że wszyscy jesteśmy w pewien sposób
powiązani.
Cała ludzka egzystencja jest tańcem pomiędzy doświadczaniem odrębności a pierwotną
potrzebą połączenia. Jednym z wielkich paradoksów wszechświata jest to, że to właśnie fakt
naszego fizycznego istnienia oślepia nas na poziom, w którym jesteśmy zjednoczeni.
Fizyczny świat tak bardzo ściąga naszą świadomą uwagę, że rzadko jesteśmy świadomi tego,
co leży poza nim; a właśnie tylko poprzez przerzucenie swojej uwagi dalej, jedynie poprzez
odsunięcie jej od świata fizycznego i zwrócenie jej do wewnątrz, możemy doświadczać
głębszych poziomów jaźni i zetknąć się z naszą pierwotną Jednością.
Zatem główną barierą dla świadomego doświadczania naszej wspólnej wewnętrznej jaźni jest
to, że nasze cielesne zmysły pochłaniają większość naszej uwagi. Jest to naturalna
konsekwencja fizycznego istnienia i nie można tego osądzać w kategoriach złego czy
dobrego. Tak po prostu jest. Zmysły można uważać albo za
cudowny dar
od łaskawego
wszechświata, którego jedynym celem jest dać nam zdolności konieczne do fizycznego życia,
albo za przejaw zła, z którym skazani jesteśmy cierpieć i walczyć. Poniższa technika
medytacji oparta jest na tym pierwszym podejściu i kładzie nacisk na pozbawioną osądzania
kontrolę nad zmysłami.
Każdy z nas posiada wrodzoną zdolność do odrzucania zmysłów. Kiedy czytasz te słowa, to
czy twoje zmysły słuchu, węchu, zapachu i dotyku nie zostały przygaszone, podczas gdy
twoja uwaga skupiła się na widzeniu, odczuciach emocjonalnych i racjonalnym rozważaniu
tych słów? To tylko jeden przykład tego, jak podświadomie wybieramy jeden czy dwa bodźce
zmysłowe spośród reszty. Aktywnym składnikiem jest tutaj uwaga, czy raczej uwaga
świadomości, i właśnie ona jest kluczem, który
medytacja środka ciszy
(CSM –
Center of
Stillness Meditation
) wykorzystuje w swym ćwiczeniu odrzucania zmysłów. Opierając się na
tym, co nieświadomie robimy miliony razy na dzień, CSM sprowadza to do poziomu
świadomej zdolności.
Osiągnięcie zdolności odrzucania zmysłów w dowolnym momencie wymaga wysiłku i
wytrwałości; zwłaszcza chcąc uzyskać w tym jakąś płynność. Lecz nawet pierwsza, krótka
chwila separacji od zmysłów, na nowo zaznajamia nas ze
środkiem ciszy
, tej Pierwotnej
Ciszy, którą wszyscy znamy instynktownie. Kiedy już doświadczy się tego spokoju, kwestia
wysiłku staje się nieważna w świetle ekscytujących możliwości postrzeganych w tym stanie.
Dalsze wzmacnianie kontroli nad zmysłami przychodzi po tym szybko, a wewnętrzne światy
otwierają się.
Pierwszą rzeczywistością, jaka się otwiera, jest osobowość. W CSM jest to wizualizowane
jako sieć świetlnych włókien, które każdy z nas przędzie w strumieniu czasoprzestrzeni. To
jest poziom, na którym umieszczamy swoją jaźń w kontekście tego, gdzie i kiedy jesteśmy, i
wiążemy się z fizyczną ekspresją. Osobowość jest naszym wytworem – takim, który
zazwyczaj tworzymy nieświadomie i posiadamy nad nim niewielką władzę.
Tak samo jak moc odrzucania zmysłów, posiadamy również wrodzoną zdolność
kształtowania naszej osobowości. Wróć pamięcią do dzieciństwa, kiedy „presja” ze strony
rówieśników kierowała cię na to, kim chciałeś być (przynajmniej w jakimś stopniu); był to
czas przymierzania różnych masek i wybierania tych, które były „bezpieczne” czy też,
miejmy nadzieję, „odpowiednie” dla ciebie. Gdy doroślałeś, to czy nie zamieniałeś niektórych
masek nowymi? Każdy z nas ma doświadczenia zmieniania „złych nawyków” lub
denerwujących natręctw, by lepiej wpasować się w swoje życie. Mięśnie, których używamy w
naszym podświadomym, wybiórczym odrzucaniu zmysłów, są tymi samymi, których
używamy w nieświadomym kształtowaniu naszej osobowości. CSM używa tych mięśni na
2
osobowości i uczysz się świadomie ją kształtować, tkając ją na nowo w czystszą ekspresję
tego, kim jesteś i kim chcesz być.
Doświadczenia z osobowością niezmiennie prowadzą do świadomości, że istnieje jaźń, która
doświadcza – rdzeń, który jest sprawcą, rzemieślnikiem. Jest to następny poziom do odkrycia,
poziom indywidualnej jaźni, jaźni-która-działa. Najczęściej doświadczamy tego aspektu jaźni
poprzez bardzo silne odczucia czy intuicję, że pewien kierunek jest tym, którym musimy
podążać. Prawdopodobnie najbardziej dramatycznym wydarzeniom twojego życia
towarzyszyła wiedza o tym, kim w swym rdzeniu jesteś. Jest to Indywidualność, która
dokonuje projekcji i kształtuje sieć osobowości i w konsekwencji ukazuje się fizycznie w
ciele. Innymi słowy, osobowość i ciało fizyczne są wehikułami Indywidualnej jaźni.
W CSM poziom Indywidualnej jaźni jest wizualizowany jako Słońce, dookoła którego, jako
system słoneczny, orbitują aspekty osobowości i ciało fizyczne. To Słońce istnieje w
nieskończonym wszechświecie, wypełnionym innymi Indywidualnymi jaźniami, innymi
systemami słonecznymi, innymi gwiazdami zapełniającymi nocne niebo. Z perspektywy
Indywidualnej jaźni, patrzy się „w dół” na osobowość i ciało, dzierżąc je, jako magiczne
narzędzia, w czystej ekspresji celu Indywidualności. Tak jak ze zmysłami i osobowością,
CSM bierze ten nieświadomy, naturalny proces i zamienia go w świadomie zintegrowaną
zdolność. Uczy działać z mocą, bezpośrednio we wszechświecie, jako równie ważna
Indywidualność.
Kiedy Indywidualna jaźń dojrzeje i nauczy się wyrażać siebie pełniej, moc jej podstawowego
celu umacnia się. Zaczyna się krystalizować wiedza i, co dużo ważniejsze, doświadczenie, że
wszystko jest ze sobą połączone i pochodzi z jednego Źródła. Powoli osoba jest prowadzona
do Wielkiej Transformacji, która przychodzi z otwarciem nowego poziomu jaźni – poziomu
Wyższej jaźni.
Wyższa jaźń jest pierwszym poziomem, na którym prawdziwie doświadczamy wspólnego
połączenia. Wyższa jaźń istnieje poza czasoprzestrzennym znaczeniem (jest ona podstawą dla
czasoprzestrzeni), ukazując niezliczone Indywidualności (i w konsekwencji, osobowości i
fizyczne ciała) wewnątrz swojego strumienia. Skoro słowa są konstrukcjami
czasoprzestrzennymi, niemożliwe jest przejrzyste opisanie takiej rzeczywistości – jedynie
poezja i mistycyzm mogą podjąć się jej wyrażenia – więc moje słowa należy traktować jako
symbole przepełnione znaczeniem. Po tym wstępie mogę opisać to jako łono, z którego
wynurzamy się jako Indywidualne skupienia uwagi świadomości. Jednak istnieje kilka
(nieskończona liczba?) Wyższych jaźni, wrzucających swoje potomstwo do rzeki istnienia;
więc nie jest to
ostateczne
zjednoczenie, które nas wzywa. Takie złączenie przychodzi jedynie
ze świadomością jaźni Jedności, której to jaźni wszyscy jesteśmy równymi ośrodkami
ekspresji. To jest
ostateczna
Jedność ze Wszystkim, ostateczny cel CSM.
3
PRAKTYKA CSM
#10 – MALKUTH: Ciało
Poznanie i oddzielenie siedmiu zmysłów
(smak, węch, dotyk, wzrok, słuch, emocjonalne nastawienie, dialog umysłu).
CSM zaczyna się od ciała fizycznego; jego komfortu i relaksacji. Ułóż się w wygodnej
pozycji, takiej, w której wytrzymasz wygodnie przez co najmniej pół godziny. Dla jednych
najlepiej będzie to osiągnąć siadając prosto na miękkim krześle; dla innych, kładąc się na
plecach, czy też przyjmując wybraną asanę jogi.
Kiedy już się ułożysz, zamknij oczy, wycisz się i zwróć uwagę na swój oddech. Wyrównaj
swój wdech i wydech i przez kilka chwil oddychaj stałym rytmem.
Przenieś swoją uwagę na stopy i delikatnie rozluźnij każdy z ich mięśni. Uwolnij wszelkie
napięcie ze swoich stóp. Następnie delikatnie relaksuj i uwalniaj napięcie ze swoich kostek,
potem łydek, kolan, ud, bioder, pośladków, krocza, brzucha, krzyża, pleców, klatki
piersiowej, barków, ramion, łokci, przedramion, nadgarstków, dłoni, szyi, gardła, ust,
policzków, nosa, oczu, czoła, czubka głowy, uszu i odbytu. Uwolnij wszelkie napięcie ze
swojego ciała.
Skup swoją uwagę na smaku w ustach. Odnotuj go dokładnie i doświadczaj tak przejrzyście i
tak dogłębnie, jak tylko potrafisz. Mocno i gwałtownie wypuść go. Świadomie uwolnij go,
tak samo jak robiłeś to z napięciem w swoim ciele – tak jakbyś otwierał swoje dłonie i
wypuszczał coś, co w nich trzymałeś. Mocno oddziel zmysł smaku od swej jaźni. Uczyń z
niego kulę dowolnego koloru i umieść ją za sobą, po lewej stronie.
Teraz jesteś oddzielony od zmysłu smaku. Aby się z nim z powrotem połączyć, sięgnij za
siebie i dotknij kuli. To sprowadzi do ciebie zmysł smaku jako używalny organ zmysłowy;
ponownie jednoczysz się ze smakiem, ponownie obejmujesz go swoją uwagą. Jeszcze raz
oddziel od siebie smak; najpierw uważnie obserwując to, co przekazuje, a następnie
świadomie odseparowując go od swojej jaźni. Puść go i umieść na zewnątrz, za sobą, po
lewej stronie.
Mocno odwróć swoją uwagę
Z DALA
od kuli smaku, a zwróc
DO
zmysłu węchu. Tak jak
poprzednio, zanurz się głęboko w swoje doświadczanie przekazu tego zmysłu. Poczuj
wszystko, co jest do powąchania. Odnotuj wszystkie myśli i emocje, które te zapachy ze sobą
niosą, i puść je – skup się na samym węchu, spróbuj wyizolować ten jeden zmysł – niech
węch odbywa się bez osądzania i bez żadnej myśli. Wtedy gwałtownie i mocno puść węch.
Oddziel go od swojej jaźni, umieszczając go jako kolorową kulę, za sobą, po prawej stronie.
Wyobraź go sobie wyraźnie, jak jest zawieszony obok kuli smaku. Obie są na zewnątrz ciebie
i twoja uwaga się na nich nie skupia.
Mocno przenieś swoje oko umysłu
Z DALA
od kul smaku i węchu, a
DO
swojego zmysłu
dotyku. Wyraźnie poczuj wszystko, co przekazują twoje nerwy… zanurz się w każdym
odczuciu, próbując zawsze odizolować zmysł dotyku. Puść go tak jak wcześniej i umieść jego
kulę po lewej stronie, obok kuli smaku.
Po prawej stronie umieścisz kulę zmysłu wzroku według tego samego procesu, jakiego
używałeś z poprzednimi zmysłami. Przed sobą, po lewej stronie, umieść kulę zmysłu słuchu,
obok kuli dotyku.
To kończy separację od pięciu fizycznych zmysłów. Za nimi znajdują się zmysły ciał
astralnego i mentalnego. Zmysły ciała astralnego ukazują się w fizycznej matrycy poprzez
4
emocjonalne nastawienie, a ciała mentalnego – poprzez dialog umysłu. Chociaż emocjonalne
nastawienie i dialog umysłu mają swoje źródło w sferach subtelniejszych niż fizyczna, to
niemniej wpływają one na nasze fizyczne doświadczenie w ten sam sposób co i pięć zmysłów
fizycznych. W konsekwencji, je również musimy wypuścić.
Kiedy pięć fizycznych zmysłów jest od ciebie oddzielonych i otacza cię, spójrz do wewnątrz i
doświadczaj swojego emocjonalnego nastawienia. Spróbuj wyizolować je nawet od
„myśli”… CZUJ je, znaj je i puść je. Oddziel je od swojej jaźni i umieść w kuli przed sobą,
po prawej stronie, obok kuli wzroku. Za każdym razem, kiedy ten lub jakikolwiek z
pozostałych zmysłów wychyli się i chwyci twoją uwagę, odnotuj to i ponownie go rozdziel.
Mocno skieruj swoją uwagę
Z DALA
od swojego emocjonalnego nastawienia, a
DO
dialogu
umysłu. Tak jak przy innych zmysłach, zanurz się w swój dialog umysłu, doświadczając go
najpełniej jak to tylko możliwe. Wyizoluj go, pozwól mu płynąć samodzielnie, bez twojego
udziału czy śledzenia konkretnych kolei myśli. Za każdym razem, gdy jesteś tam ściągany,
odnotuj to i odseparuj się. Wyciągnij to na zewnątrz, ukształtuj piękną, świetlistą kulę i
umieść ją przed sobą.
Doświadczanie jaźni, przy oddzieleniu od siedmiu zmysłów, jest
środkiem ciszy
. Na początku
ten środek spokoju może być nieuchwytny, lecz kiedy twoja zdolność do odseparowania
zmysłów będzie rosła, twoja obecność w nim będzie się rozszerzać, z jednej chwili
na minuty,
potem na dziesiątki minut itd.
Ze wszystkich siedmiu zmysłów, dialog umysłu jest najbardziej subtelnym i tym, który będzie
najsilniej przyciągał. Więc nie zniechęcaj się krótkotrwałością twoich pierwszych sukcesów
odnośnie separacji. Za każdym razem, gdy będziesz ćwiczyć swój „mięsień
odseparowywania”, wymagany wysiłek będzie coraz mniejszy, a efekt coraz większy. Zanim
się obejrzysz, twoja zdolność dojdzie do punktu absolutnej kontroli nad wszystkimi
siedmioma zmysłami i do szybkiego dostępu do
środka ciszy
.
#9 – YESOD: Osobowość (instynkt)
Pełna kontrola nad zmysłami.
Uwaga kieruje się ku “sieci” życia.
Kiedy już przebijesz się przez barierę siedmiu zmysłów, rozbudowuj swoją umiejętność ich
odrzucania i koncentruj się na osiąganiu
środka ciszy
. Wizualizuj siebie siedzącego w środku
nieskończonej przestrzeni, z otaczającymi cię kulami zmysłów – są one odseparowane, lecz
dostępne na zawołanie. Wszystko, co jest dookoła ciebie, to cicha ciemność. Spędź trochę
czasu, poznając i dochodząc do komfortu w tym środku. Pij sercem z tego kielicha ciszy.
Bezpośrednio pod tobą zacznij wizualizować sieć swojej osobowości - tkaninę, którą tkasz
swoim życiem. Niech każde świetlne włókno jej struktury będzie utworzone z jakiegoś
aspektu tego, kim jesteś w świecie. Bądź absolutnie szczery wobec siebie odnośnie zarówno
dobrych rzeczy, jak i tych złych. Spójrz na swoje życie i odzwierciedlaj tą siecią jego
znaczenie. Każdy z aspektów tego, kim jesteś i jak wyrażasz swoją jaźń, musi być ostrożnie
zebrany, uznany i wpleciony w tą sieć. Sporządź sieć, która prawdziwie i w pełni
odzwierciedla pełnię twojej osobowości.
Przy tkaniu napotkasz możliwość wartościowej oceny dotyczącej splotów twojej osobowości.
Będziesz wielce kuszony, by zaprzeczać ich miejscu w twoim dziele sztuki, lecz nie rób tego,
proszę. Pierwszym celem jest uzyskanie obrazu twojej osobowości dokładnie takiej, jaka
istnieje teraz, bez wchodzenia w wartościujące osądy i idącą za tym zmianę samego siebie.
Nie próbuj przekształcać swojej osobowości w coś nowego na tym etapie, a jedynie nakreśl ją
i w ten sposób poznaj jej każdą fałdkę, skazę i piękno.
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]