Brzeski R., wywiad, Brzeski R., Dezinformacja - skrypt, Warszawa 2011
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Rafał Brzeski
DEZINFORMACJA
(SKRYPT)
Warszawa 2011
1
DEZINFORMACJA
Kiedy Kim Philby, legendarny agent sowiecki działający wewnątrz brytyjskiej
Secret
Intelligence Service
, zmarł z przepicia w Moskwie w 1988 roku, w Londynie powstał
przewrotny plan, żeby udekorować go pośmiertnie Orderem Św. Michała i Św. Jerzego –
odznaczeniem nadawanym zwyczajowo oficerom wywiadu wyjątkowo lojalnym wobec
Korony. W dzienniku
The Times
planowano umieścić autorytatywny nekrolog, którego
autor miał podkreślić, że zmarły był człowiekiem wyjątkowej odwagi. Ponieważ Philby
rzeczywiście chciał, żeby jego prochy spoczęły na Wyspach Brytyjskich, to pogrzeb miał
mieć ostentacyjny charakter. Całość miała wywołać wrażenie, iż Philby nigdy nie przestał
być lojalnym oficerem SIS, a jego praca dla NKWD, a potem dla KGB, była sprytną
dezinformacją zakrojoną na dziesięciolecia.
Autorzy planu argumentowali, że KGB zostanie w ten sposób zmuszone do żmudnego
zweryfikowania wszystkich operacji, w których w jakiś sposób uczestniczył lub doradzał
Philby oraz do sprawdzenia wszystkich oficerów, z którymi zetknął się w Moskwie.
Nieskomplikowaną dezinformacją planowano zmarnować czas, siły i środki KGB,
odciągnąć doświadczonych oficerów od istotniejszych zadań oraz zasiać podejrzenia i
niezgodę wewnątrz sowieckiej służby.
Plan nie doczekał się realizacji, gdyż uznano, że królowa Elżbieta II nie zgodzi się
uczestniczyć w grze wywiadów i nawet argument dezinformacji nie przekona jej do
nadania wysokiego odznaczenia sowieckiemu agentowi. Sam pomysł jest jednak
doskonałą ilustracją sposobu myślenia służb specjalnych prowadzących wojnę
informacyjną, które na co dzień kierują się zaleceniem Józefa Wissarionowicza Stalina:
„słowa nie mogą mieć żadnego związku z działaniem...Słowa to jedno, a działania, to co
innego. Dobre słowa to maska kryjąca złe czyny.
Jego uczeń, generał brygady Oleg
Kaługin, naczelnik zarządu kontrwywiadu w Pierwszym Zarządzie Głównym KGB,
przechwalał się pokolenie później: „Amerykanie to nowicjusze. Nigdy nie nauczyli się tak
dobrze kłamać jak my”.
***
Dezinformacja, to według jednej z zachodnich definicji „sfabrykowane świadectwa,
taktyka oczerniania oraz sfabrykowane dokumenty wykorzystane do zdyskredytowania
przeciwnika”
Według innej zachodniej definicji, dezinformacja, to tworzenie i rozpowszechnianie
wprowadzających w błąd lub fałszywych informacji w celu wyrządzenia szkody
wizerunkowi kraju wybranego za cel
Instrukcja Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego z maja 1926 roku wyjaśnia, że
dezinformacja polega na „podaniu wywiadowi przeciwnika wiadomości ukrywających
własne zamierzenia...oraz na zmuszaniu go do traktowania informacji podanej przez
wywiad własny, jako prawdziwej, względnie zmuszaniu wywiadu obcego do analizy
inspirowanych wiadomości przez czas dłuższy”.
1
Cyt. za:
The Communist Conspiracy: Strategy and Tactics of World Communism
, Part I , Section E, 84
Congress, 2
nd
Session, House Report 2244, 29 May 1956, Waszyngton, US Government Printing Office, 1956,
str.1
2
Cyt. za: Robert Wallace, H. Keith Melton,
Spycraft
, Londyn, Bantham Press, 2009, str. 307
3
Richard Deacon,
Spyclopaedia
, Londyn, Futura, 1989, str. 400
4
Richard M. Bennett,
Espionage: An Encyclopedia of Spies and Secrets
, Londyn, Virgin Books, 2002, str.69
5
Andrzej Pepłoński,
Wojna o tajemnice
, Kraków, Wydawnictwo Literackie, 2011, str. 335
2
W
Wielkiej Encyklopedii Radzieckiej
można wyczytać,
że
„dezinformacja, to
rozpowszechnianie za pośrednictwem prasy i radia wiadomości fałszywych, celem
wprowadzenia w błąd opinii publicznej”. Dezinformacji dopuszcza się, przykładowo,
anglo-amerykański blok imperialistyczny, który przedstawia jako agresywną, niezmiennie
pokojową politykę Związku Sowieckiego i innych krajów demokracji ludowej.
Taktyka dezinformacji jest stara jak świat. Jan III Sobieski w 1693 roku wysyłał z Żółkwi
„gołe listy” wsunięte w pakiet poczty do swych zaufanych przyjaciół, żeby zdezorientować
przeciwników politycznych, jeśli uda im się potajemnie przeglądnąć królewską
korespondencję
Termin
disinformation
w literaturze anglojęzycznej pojawił się dopiero wiosną 1926 roku
w ukazującym się w Londynie miesięczniku
The Whitehall Gazette & St James’s Review
.
Użyto go w opisie działań sowieckich służb specjalnych, a ponieważ rok później w
ukazującym się w Rydze „białym” rosyjskim piśmie
Siegodnia
wspomniano, że
podsuwanie obcym służbom
dezinformacji
należy do głównych zadań GPU
(następca
CzeKa
) można założyć, że termin ten zrodził się w służbach sowieckich.
Dezinformacja może mieć wymiar strategiczny bądź taktyczny.
Analitycy amerykańscy dzielą dezinformację taktyczną na trzy rodzaje: polityczną,
wojskową i ekonomiczną
Przykładami mogą być: opublikowanie sfabrykowanej notatki
wewnętrznej polityka wyznaczonego do skompromitowania, podsunięcie nieprawdziwych
danych technicznych czołgu lub „podkolorowanie” danych statystycznych celem
wywołania wrażenia, że stan gospodarki państwa jest lepszy (albo gorszy) od
rzeczywistego.
Dezinformacja taktyczna trwa stosunkowo krótko i ma na celu
wprowadzenie w błąd w
jednej lub kilku zazębiających się kwestiach
. Prowadzona jest raczej w skali
miesięcy niż lat.
Dezinformacja strategiczna, to systematyczne przekazywanie fałszywych sygnałów
politycznych, informacji i fabrykacji, celem
wytworzenia wypaczonego obrazu
powodującego wadliwą analizę sytuacji
. Przykładem może być sączona od
dziesięcioleci teza o „polskich obozach koncentracyjnych”.
Według skryptu szkoleniowego KGB „celem dezinformacji strategicznej jest
wprowadzenie w błąd przeciwnika co do podstawowych kwestii polityki państwa”.
W literaturze amerykańskiej jako cel dezinformacji strategicznej podaje się wprowadzenie
u przeciwnika zamętu w ocenie fundamentalnych zamiarów i ambicji drugiej strony.
Dezinformacja strategiczna prowadzona jest przez kilka, a nawet przez dziesiątki lat.
Dezinformacja strategiczna była kluczowym elementem długofalowej ofensywy
politycznej Związku Sowieckiego, której celem było osiągnięcie dominacji światowej.
Przepojona ideologią i prowadzona w globalnej skali kampania intensywnej propagandy i
dezinformacji obliczona była na stopniowe uzyskanie inicjatywy i narzucenie wzorców
postrzegania rzeczywistości sprzyjających imperialnym interesom Kremla.
Rozpatrywana w kategoriach oręża wojennego, dezinformacja należy do sfery walki służb
specjalnych. Jest syntezą działań wywiadu i kontrwywiadu. Pierwszy zbiera informacje o
przeciwniku i podsuwa dezinformację własną, drugi penetruje służbę wywiadowczą
6
Anatolij Golicyn,
New Lies For Old
, Londyn, The Bodley Head, 1984, str. 4-5
7
Kazimierz Sarnecki,
Pamiętniki z czasów Jana Sobieskiego
, cz. I, Wrocław, Foka, 2010, str. 107
8
The Embassies and Foreign Affairs,
The Whitehall Gazette & St James's Review,
Londyn, maj 1926, str. 8
9
John J. Dziak,
Chekisty: A History of the KGB
, Lexington, Lexingon Books, 1988, str. 42
10
John Lenczowski, Soviet Disinformation: An Overview,
Background
, No: 465, 20 październik 1985,
Waszyngton DC, The Heritage Foundation, str. 6
11
Cyt. za: Stanisław Lewczenko, „Private Channel” w: Influence: A KGB Disinformation Tool,
Counterpoint: A
monthly report on Soviet Active Measures
, t.3, nr 11 kwiecień 1988, str. 1
12
John Lenczowski, Soviet Disinformation: An Overview,
Background
, No: 465, 20 październik 1985,
Waszyngton DC, The Heritage Foundation, str. 6
3
nieprzyjaciela sprawdzając, czy i w jakim zakresie dezinformacja została „połknięta” i
przyjęta za pewnik.
To z kolei umożliwia kontynuowanie operacji lub korygowanie
kolejnych podsuwanych dezinformacji wytwarzających w sumie u przeciwnika fałszywy
obraz rzeczywistości. Podstawowa zasada brzmi: przeciwnika można skutecznie
wprowadzić w błąd jedynie wówczas, kiedy podsuwana dezinformacja jest oparta na
wiedzy jaką on już posiada. Stąd tak istotne dla powodzenia dezinformacji jest
rozpoznanie przeciwnika i jego sposobu myślenia. „Rozpoznanie jest matką karmiącą
podstępu; bez rozpoznania podstęp byłby ślepy; nieświadom, czy skusił już przeciwnika
do uwierzenia w ponętny fałsz, czy też nie.
Zadaniem dezinformacji jest blokowanie kanałów wzajemnego komunikowania się i w ten
sposób sianie zamętu, rozbudzanie i podsycanie konfliktów oraz uniemożliwianie
zbudowania platformy porozumienia. Dezinformacja może być przy tym adresowana nie
tylko do całej opinii publicznej, ale także do bardzo wąskiego jej segmentu, z zamiarem
“manipulowania elitą decyzyjną”
Ideałem działań dezinformacyjnych jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy przeciwnik
szukając potwierdzenia posuniętej mu informacji fałszywej uzyskuje je z drugiego źródła
dezinformującego.
* * *
Wprowadzać w błąd, manipulować, kłamać, mataczyć, dezinformować – są to terminy
powtarzane codziennie w mediach, bowiem grzęźniemy coraz głębiej w cywilizację
kłamstwa – podstawowego oręża wojny informacyjnej. Znajdujemy się w sytuacji, kiedy
nie można ignorować wszechobecności kłamstwa, bo inaczej nie mozna już trafnie
przeanalizować lub przewidzieć wydarzeń politycznych. Dezinformacja, manipulacja oraz
inne formy oszukiwania ludzi wykorzystywane są nagminnie przez elity władzy zarówno w
kontaktach międzynarodowych, jak w polityce wewnętrznej. Działania te są skuteczne z
uwagi na swoistą ignorację z wyboru, na którą decydują się często dezinformowane
społeczności. Informacja prawdziwa ma bowiem swoją cenę, czasami bardzo wysoką –
cenę życia. Dołożyć należy do niej cenę interpretacji uzyskanych informacji. W sumie
koszt zdobycia informacji prawdziwej może być wyższy od spodziewanych profitów.
Model ignorancji z wyboru składa się z 4 elementów:
1.
obywatele uzyskali niedoskonałą informację,
2.
obywatele są świadomi, że dysponują informacją niedoskonałą,
3.
wiedzą również, że wysoki jest koszt:
a. uzyskania informacji dodatkowych,
b.
analizy i oceny informacji dodatkowych,
4. spodziewane korzyści będą zapewne niższe niż koszty.
Oszukując odbiorców autorzy manipulacji wykorzystują jeden lub więcej elementów
powyższego modelu licząc na wywołanie efektu ignorancji z wyboru. Stosują przy tym
cztery podstawowe rodzaje taktyki:
1. dezinformację, czyli rozpowszechnianie informacji kłamliwych,
2. cenzurę, czyli świadome ograniczanie dostępu do informacji,
3.
propagandę „białą”, czyli forsowne sponsorowanie informacji prawdziwych, ale
dobranych pod kątem interesów manipulującego,
4.
przesyt informacji, to znaczy przekazywanie informacji w ilościach zwiększających
znacznie koszt analizy, co sprawia, że odbiorcy rezygnują z samodzielnej oceny na
rzecz interpretacji podsuniętej przez manipulującego.
13
Vladimir Volkoff,
La Désinformation arme de guerre
, Paryż, Julliard, 1986, str. 16
14
Ralph Bennett,
Behind the Battle
, Londyn, Sinclair-Stevenson, 1994, str. 96
15
Ladislaw Bittman,
The KGB and Soviet Disinformation
, Waszyngton, Pergamon-Brassey’s, 1985, str. 49
16
Robert E. Goodin,
Manipulatory Politics
, Londyn, Yale University Press, 1980, str.38-39
4
Skuteczną dezinformację ułatwia też łatwowierność odbiorców płynąca z odruchowej
niechęci do samokrytyki. Przekonanie, że „u nas coś takiego jest niemożliwe” uławia
niepomiernie dezinformację i prowadzi do błędnych ocen w olbrzymiej skali.
Łatwowierność nie zna przy tym granic geograficznych, ani organizacyjnych bądź
politycznych i często prowadzi do samodezinformacji. Rosyjscy
eserowcy
(Socjaliści-
Rewolucjoniści) latami nie mogli uwierzyć, że szef ich organizacji bojowej Jewno Azef jest
tajnym prowokatorem
Ochrany
. Również Lenin nie wierzył w ostrzeżenia, że jego pupil
Roman Malinowski, bolszewicki poseł do Dumy, jest współpracownikiem carskiej tajnej
policji. Pół wieku później kierownictwu brytyjskiej
Secret Intelligence Service
nie mieściło
się w głowach, żeby synowie z dobrych rodzin, absolwenci czołowych uniwersytetów z
Kimem Philby’m na czele mogli być agentami sowieckiego wywiadu. Z równą niewiarą
spotkały się w 1968 roku zapewnienia uciekinierów z czechosłowackiej służby
Statni
Biezpiecznost
, że wszyscy czechosłowaccy funkcjonariusze państwowi zwerbowani na
Dalekim Wschodzie przez CIA zostali jej umiejętnie „podstawieni”. W końcu lat
osiemdziesiątych w Langley nie chciano też uwierzyć uciekinierom z Kuby, którzy
zapewniali, że wszyscy agenci CIA na wyspie pracują pod kontrolą komunistycznego
kontrwywiadu.
Samodezinformacji sprzyja często własny interes lub biurokratyczny interes służby.
Dziennikarze, dyplomaci i funkcjonariusze służb wywiadowczych bardzo niechętnie
przyznają się do błędów i nieścisłości w swoich doniesieniach. Wprawdzie niektórzy
przyznają, że doświadczyli prób manipulacji, ale większość uważa się za profesjonalistów,
których niełatwo wprowadzić w błąd. Profesjonalne zadufanie łączy się często z korzyścią
osobistą. Można przyjąć, że w czasie II wojny światowej przynajmniej część oficerów
niemieckiej
Abwehry
miało wątpliwości, czy informacje nadsyłane przez ich agentów w
Wielkiej Brytanii są prawdziwe, ale awans, prestiż w służbie oraz pobyt we Francji, a nie
na froncie wschodnim, zależały od wiarygodności agentów i racja wygrania wojny
schodziła na drugi plan. Podobnie i dzisiaj troska o prestiż służby, jej wpływy i budżet
sprawia, że bardzo niechętnie i z dużymi oporami przyjmowane są informacje
świadczące, iż służba popełniła błędy, została oszukana i jest manipulowana przez
przeciwnika.
Czynnikiem ułatwiającym dezinformację jest też tendencja do oceniania innych wedle
własnej miary. Przeciętnym odbiorcom nie mieści się w głowach, że ktoś o znaczącej
pozycji politycznej lub tak zwany autoryret może bezczelnie kłamać. Tymczasem,
praktyka potwierdza prawidłowość, że „im większe kłamstwo, tym większa skłonność do
dania mu wiary”
Ludzie odruchowo uważają, że ktoś inny – nawet przeciwnik – nie jest przewrotny, myśli
podobnie i kieruje się tym samym lub bardzo podobnym zestawem pojęć i wartości.
Tymczasem, takie pojęcia jak demokracja, pokój, wolność, sprawiedliwość, przywoitość,
itp. mogą być przez strony konfliktu rozumiane w zupełnie inny sposób, tak, jak to miało
miejsce w przypadku Zachodu i Związku Sowieckiego w okresie „zimnej wojny”, kiedy to
obowiązywał podział na „demokrację” i „demokrację socjalistyczną”. Jeśli dodać
powszechną skłonność do nie dawania wiary złym wiadomościom, powątpiewania w
„czarne scenariusze” oraz upatrywania „teorii spiskowych”, to okazuje się, że
manipulowanie informacją lub jej interpretacją jest procederem wcale łatwym. Rozumiał
to doskonale Lenin instruując szefa
CzeKa
Feliksa Dzierżyńskiego: „mów im to, czego
chcą słuchać”.
Odwoływanie się do dezinformacji niesie wprawdzie za sobą zagrożenie przyłapania na
kłamstwie, co teoretycznie wiąże się z utratą wiarygodności, ale w praktyce zagrożenie to
można minimalizować. Z uwagi na ignorancję z wyboru, odbiorcy gotowi są zaakceptować
umiarkowane kłamstwo, gdyż w ich ocenie przewidywana suma kosztów dotarcia do
17
Tennent H. Bagley,
Spy Wars: Moles, Mysteries and Deadly Games
, New Haven, Yale University Press, 2007,
str. 266.
18
Gore Vidal,
Dreaming War: Blood for Oil and the Cheney-Bush Junta
, Nowy Jork, Thunder’s Mouth/Nation
Books, 2002, str. 72
19
John J. Dziak,
Chekisty: A History of the KGB
, Lexington, Lexingon Books, 1988, str. 43
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl lemansa.htw.pl
Rafał Brzeski
DEZINFORMACJA
(SKRYPT)
Warszawa 2011
1
DEZINFORMACJA
Kiedy Kim Philby, legendarny agent sowiecki działający wewnątrz brytyjskiej
Secret
Intelligence Service
, zmarł z przepicia w Moskwie w 1988 roku, w Londynie powstał
przewrotny plan, żeby udekorować go pośmiertnie Orderem Św. Michała i Św. Jerzego –
odznaczeniem nadawanym zwyczajowo oficerom wywiadu wyjątkowo lojalnym wobec
Korony. W dzienniku
The Times
planowano umieścić autorytatywny nekrolog, którego
autor miał podkreślić, że zmarły był człowiekiem wyjątkowej odwagi. Ponieważ Philby
rzeczywiście chciał, żeby jego prochy spoczęły na Wyspach Brytyjskich, to pogrzeb miał
mieć ostentacyjny charakter. Całość miała wywołać wrażenie, iż Philby nigdy nie przestał
być lojalnym oficerem SIS, a jego praca dla NKWD, a potem dla KGB, była sprytną
dezinformacją zakrojoną na dziesięciolecia.
Autorzy planu argumentowali, że KGB zostanie w ten sposób zmuszone do żmudnego
zweryfikowania wszystkich operacji, w których w jakiś sposób uczestniczył lub doradzał
Philby oraz do sprawdzenia wszystkich oficerów, z którymi zetknął się w Moskwie.
Nieskomplikowaną dezinformacją planowano zmarnować czas, siły i środki KGB,
odciągnąć doświadczonych oficerów od istotniejszych zadań oraz zasiać podejrzenia i
niezgodę wewnątrz sowieckiej służby.
Plan nie doczekał się realizacji, gdyż uznano, że królowa Elżbieta II nie zgodzi się
uczestniczyć w grze wywiadów i nawet argument dezinformacji nie przekona jej do
nadania wysokiego odznaczenia sowieckiemu agentowi. Sam pomysł jest jednak
doskonałą ilustracją sposobu myślenia służb specjalnych prowadzących wojnę
informacyjną, które na co dzień kierują się zaleceniem Józefa Wissarionowicza Stalina:
„słowa nie mogą mieć żadnego związku z działaniem...Słowa to jedno, a działania, to co
innego. Dobre słowa to maska kryjąca złe czyny.
Jego uczeń, generał brygady Oleg
Kaługin, naczelnik zarządu kontrwywiadu w Pierwszym Zarządzie Głównym KGB,
przechwalał się pokolenie później: „Amerykanie to nowicjusze. Nigdy nie nauczyli się tak
dobrze kłamać jak my”.
***
Dezinformacja, to według jednej z zachodnich definicji „sfabrykowane świadectwa,
taktyka oczerniania oraz sfabrykowane dokumenty wykorzystane do zdyskredytowania
przeciwnika”
Według innej zachodniej definicji, dezinformacja, to tworzenie i rozpowszechnianie
wprowadzających w błąd lub fałszywych informacji w celu wyrządzenia szkody
wizerunkowi kraju wybranego za cel
Instrukcja Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego z maja 1926 roku wyjaśnia, że
dezinformacja polega na „podaniu wywiadowi przeciwnika wiadomości ukrywających
własne zamierzenia...oraz na zmuszaniu go do traktowania informacji podanej przez
wywiad własny, jako prawdziwej, względnie zmuszaniu wywiadu obcego do analizy
inspirowanych wiadomości przez czas dłuższy”.
1
Cyt. za:
The Communist Conspiracy: Strategy and Tactics of World Communism
, Part I , Section E, 84
Congress, 2
nd
Session, House Report 2244, 29 May 1956, Waszyngton, US Government Printing Office, 1956,
str.1
2
Cyt. za: Robert Wallace, H. Keith Melton,
Spycraft
, Londyn, Bantham Press, 2009, str. 307
3
Richard Deacon,
Spyclopaedia
, Londyn, Futura, 1989, str. 400
4
Richard M. Bennett,
Espionage: An Encyclopedia of Spies and Secrets
, Londyn, Virgin Books, 2002, str.69
5
Andrzej Pepłoński,
Wojna o tajemnice
, Kraków, Wydawnictwo Literackie, 2011, str. 335
2
W
Wielkiej Encyklopedii Radzieckiej
można wyczytać,
że
„dezinformacja, to
rozpowszechnianie za pośrednictwem prasy i radia wiadomości fałszywych, celem
wprowadzenia w błąd opinii publicznej”. Dezinformacji dopuszcza się, przykładowo,
anglo-amerykański blok imperialistyczny, który przedstawia jako agresywną, niezmiennie
pokojową politykę Związku Sowieckiego i innych krajów demokracji ludowej.
Taktyka dezinformacji jest stara jak świat. Jan III Sobieski w 1693 roku wysyłał z Żółkwi
„gołe listy” wsunięte w pakiet poczty do swych zaufanych przyjaciół, żeby zdezorientować
przeciwników politycznych, jeśli uda im się potajemnie przeglądnąć królewską
korespondencję
Termin
disinformation
w literaturze anglojęzycznej pojawił się dopiero wiosną 1926 roku
w ukazującym się w Londynie miesięczniku
The Whitehall Gazette & St James’s Review
.
Użyto go w opisie działań sowieckich służb specjalnych, a ponieważ rok później w
ukazującym się w Rydze „białym” rosyjskim piśmie
Siegodnia
wspomniano, że
podsuwanie obcym służbom
dezinformacji
należy do głównych zadań GPU
(następca
CzeKa
) można założyć, że termin ten zrodził się w służbach sowieckich.
Dezinformacja może mieć wymiar strategiczny bądź taktyczny.
Analitycy amerykańscy dzielą dezinformację taktyczną na trzy rodzaje: polityczną,
wojskową i ekonomiczną
Przykładami mogą być: opublikowanie sfabrykowanej notatki
wewnętrznej polityka wyznaczonego do skompromitowania, podsunięcie nieprawdziwych
danych technicznych czołgu lub „podkolorowanie” danych statystycznych celem
wywołania wrażenia, że stan gospodarki państwa jest lepszy (albo gorszy) od
rzeczywistego.
Dezinformacja taktyczna trwa stosunkowo krótko i ma na celu
wprowadzenie w błąd w
jednej lub kilku zazębiających się kwestiach
. Prowadzona jest raczej w skali
miesięcy niż lat.
Dezinformacja strategiczna, to systematyczne przekazywanie fałszywych sygnałów
politycznych, informacji i fabrykacji, celem
wytworzenia wypaczonego obrazu
powodującego wadliwą analizę sytuacji
. Przykładem może być sączona od
dziesięcioleci teza o „polskich obozach koncentracyjnych”.
Według skryptu szkoleniowego KGB „celem dezinformacji strategicznej jest
wprowadzenie w błąd przeciwnika co do podstawowych kwestii polityki państwa”.
W literaturze amerykańskiej jako cel dezinformacji strategicznej podaje się wprowadzenie
u przeciwnika zamętu w ocenie fundamentalnych zamiarów i ambicji drugiej strony.
Dezinformacja strategiczna prowadzona jest przez kilka, a nawet przez dziesiątki lat.
Dezinformacja strategiczna była kluczowym elementem długofalowej ofensywy
politycznej Związku Sowieckiego, której celem było osiągnięcie dominacji światowej.
Przepojona ideologią i prowadzona w globalnej skali kampania intensywnej propagandy i
dezinformacji obliczona była na stopniowe uzyskanie inicjatywy i narzucenie wzorców
postrzegania rzeczywistości sprzyjających imperialnym interesom Kremla.
Rozpatrywana w kategoriach oręża wojennego, dezinformacja należy do sfery walki służb
specjalnych. Jest syntezą działań wywiadu i kontrwywiadu. Pierwszy zbiera informacje o
przeciwniku i podsuwa dezinformację własną, drugi penetruje służbę wywiadowczą
6
Anatolij Golicyn,
New Lies For Old
, Londyn, The Bodley Head, 1984, str. 4-5
7
Kazimierz Sarnecki,
Pamiętniki z czasów Jana Sobieskiego
, cz. I, Wrocław, Foka, 2010, str. 107
8
The Embassies and Foreign Affairs,
The Whitehall Gazette & St James's Review,
Londyn, maj 1926, str. 8
9
John J. Dziak,
Chekisty: A History of the KGB
, Lexington, Lexingon Books, 1988, str. 42
10
John Lenczowski, Soviet Disinformation: An Overview,
Background
, No: 465, 20 październik 1985,
Waszyngton DC, The Heritage Foundation, str. 6
11
Cyt. za: Stanisław Lewczenko, „Private Channel” w: Influence: A KGB Disinformation Tool,
Counterpoint: A
monthly report on Soviet Active Measures
, t.3, nr 11 kwiecień 1988, str. 1
12
John Lenczowski, Soviet Disinformation: An Overview,
Background
, No: 465, 20 październik 1985,
Waszyngton DC, The Heritage Foundation, str. 6
3
nieprzyjaciela sprawdzając, czy i w jakim zakresie dezinformacja została „połknięta” i
przyjęta za pewnik.
To z kolei umożliwia kontynuowanie operacji lub korygowanie
kolejnych podsuwanych dezinformacji wytwarzających w sumie u przeciwnika fałszywy
obraz rzeczywistości. Podstawowa zasada brzmi: przeciwnika można skutecznie
wprowadzić w błąd jedynie wówczas, kiedy podsuwana dezinformacja jest oparta na
wiedzy jaką on już posiada. Stąd tak istotne dla powodzenia dezinformacji jest
rozpoznanie przeciwnika i jego sposobu myślenia. „Rozpoznanie jest matką karmiącą
podstępu; bez rozpoznania podstęp byłby ślepy; nieświadom, czy skusił już przeciwnika
do uwierzenia w ponętny fałsz, czy też nie.
Zadaniem dezinformacji jest blokowanie kanałów wzajemnego komunikowania się i w ten
sposób sianie zamętu, rozbudzanie i podsycanie konfliktów oraz uniemożliwianie
zbudowania platformy porozumienia. Dezinformacja może być przy tym adresowana nie
tylko do całej opinii publicznej, ale także do bardzo wąskiego jej segmentu, z zamiarem
“manipulowania elitą decyzyjną”
Ideałem działań dezinformacyjnych jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy przeciwnik
szukając potwierdzenia posuniętej mu informacji fałszywej uzyskuje je z drugiego źródła
dezinformującego.
* * *
Wprowadzać w błąd, manipulować, kłamać, mataczyć, dezinformować – są to terminy
powtarzane codziennie w mediach, bowiem grzęźniemy coraz głębiej w cywilizację
kłamstwa – podstawowego oręża wojny informacyjnej. Znajdujemy się w sytuacji, kiedy
nie można ignorować wszechobecności kłamstwa, bo inaczej nie mozna już trafnie
przeanalizować lub przewidzieć wydarzeń politycznych. Dezinformacja, manipulacja oraz
inne formy oszukiwania ludzi wykorzystywane są nagminnie przez elity władzy zarówno w
kontaktach międzynarodowych, jak w polityce wewnętrznej. Działania te są skuteczne z
uwagi na swoistą ignorację z wyboru, na którą decydują się często dezinformowane
społeczności. Informacja prawdziwa ma bowiem swoją cenę, czasami bardzo wysoką –
cenę życia. Dołożyć należy do niej cenę interpretacji uzyskanych informacji. W sumie
koszt zdobycia informacji prawdziwej może być wyższy od spodziewanych profitów.
Model ignorancji z wyboru składa się z 4 elementów:
1.
obywatele uzyskali niedoskonałą informację,
2.
obywatele są świadomi, że dysponują informacją niedoskonałą,
3.
wiedzą również, że wysoki jest koszt:
a. uzyskania informacji dodatkowych,
b.
analizy i oceny informacji dodatkowych,
4. spodziewane korzyści będą zapewne niższe niż koszty.
Oszukując odbiorców autorzy manipulacji wykorzystują jeden lub więcej elementów
powyższego modelu licząc na wywołanie efektu ignorancji z wyboru. Stosują przy tym
cztery podstawowe rodzaje taktyki:
1. dezinformację, czyli rozpowszechnianie informacji kłamliwych,
2. cenzurę, czyli świadome ograniczanie dostępu do informacji,
3.
propagandę „białą”, czyli forsowne sponsorowanie informacji prawdziwych, ale
dobranych pod kątem interesów manipulującego,
4.
przesyt informacji, to znaczy przekazywanie informacji w ilościach zwiększających
znacznie koszt analizy, co sprawia, że odbiorcy rezygnują z samodzielnej oceny na
rzecz interpretacji podsuniętej przez manipulującego.
13
Vladimir Volkoff,
La Désinformation arme de guerre
, Paryż, Julliard, 1986, str. 16
14
Ralph Bennett,
Behind the Battle
, Londyn, Sinclair-Stevenson, 1994, str. 96
15
Ladislaw Bittman,
The KGB and Soviet Disinformation
, Waszyngton, Pergamon-Brassey’s, 1985, str. 49
16
Robert E. Goodin,
Manipulatory Politics
, Londyn, Yale University Press, 1980, str.38-39
4
Skuteczną dezinformację ułatwia też łatwowierność odbiorców płynąca z odruchowej
niechęci do samokrytyki. Przekonanie, że „u nas coś takiego jest niemożliwe” uławia
niepomiernie dezinformację i prowadzi do błędnych ocen w olbrzymiej skali.
Łatwowierność nie zna przy tym granic geograficznych, ani organizacyjnych bądź
politycznych i często prowadzi do samodezinformacji. Rosyjscy
eserowcy
(Socjaliści-
Rewolucjoniści) latami nie mogli uwierzyć, że szef ich organizacji bojowej Jewno Azef jest
tajnym prowokatorem
Ochrany
. Również Lenin nie wierzył w ostrzeżenia, że jego pupil
Roman Malinowski, bolszewicki poseł do Dumy, jest współpracownikiem carskiej tajnej
policji. Pół wieku później kierownictwu brytyjskiej
Secret Intelligence Service
nie mieściło
się w głowach, żeby synowie z dobrych rodzin, absolwenci czołowych uniwersytetów z
Kimem Philby’m na czele mogli być agentami sowieckiego wywiadu. Z równą niewiarą
spotkały się w 1968 roku zapewnienia uciekinierów z czechosłowackiej służby
Statni
Biezpiecznost
, że wszyscy czechosłowaccy funkcjonariusze państwowi zwerbowani na
Dalekim Wschodzie przez CIA zostali jej umiejętnie „podstawieni”. W końcu lat
osiemdziesiątych w Langley nie chciano też uwierzyć uciekinierom z Kuby, którzy
zapewniali, że wszyscy agenci CIA na wyspie pracują pod kontrolą komunistycznego
kontrwywiadu.
Samodezinformacji sprzyja często własny interes lub biurokratyczny interes służby.
Dziennikarze, dyplomaci i funkcjonariusze służb wywiadowczych bardzo niechętnie
przyznają się do błędów i nieścisłości w swoich doniesieniach. Wprawdzie niektórzy
przyznają, że doświadczyli prób manipulacji, ale większość uważa się za profesjonalistów,
których niełatwo wprowadzić w błąd. Profesjonalne zadufanie łączy się często z korzyścią
osobistą. Można przyjąć, że w czasie II wojny światowej przynajmniej część oficerów
niemieckiej
Abwehry
miało wątpliwości, czy informacje nadsyłane przez ich agentów w
Wielkiej Brytanii są prawdziwe, ale awans, prestiż w służbie oraz pobyt we Francji, a nie
na froncie wschodnim, zależały od wiarygodności agentów i racja wygrania wojny
schodziła na drugi plan. Podobnie i dzisiaj troska o prestiż służby, jej wpływy i budżet
sprawia, że bardzo niechętnie i z dużymi oporami przyjmowane są informacje
świadczące, iż służba popełniła błędy, została oszukana i jest manipulowana przez
przeciwnika.
Czynnikiem ułatwiającym dezinformację jest też tendencja do oceniania innych wedle
własnej miary. Przeciętnym odbiorcom nie mieści się w głowach, że ktoś o znaczącej
pozycji politycznej lub tak zwany autoryret może bezczelnie kłamać. Tymczasem,
praktyka potwierdza prawidłowość, że „im większe kłamstwo, tym większa skłonność do
dania mu wiary”
Ludzie odruchowo uważają, że ktoś inny – nawet przeciwnik – nie jest przewrotny, myśli
podobnie i kieruje się tym samym lub bardzo podobnym zestawem pojęć i wartości.
Tymczasem, takie pojęcia jak demokracja, pokój, wolność, sprawiedliwość, przywoitość,
itp. mogą być przez strony konfliktu rozumiane w zupełnie inny sposób, tak, jak to miało
miejsce w przypadku Zachodu i Związku Sowieckiego w okresie „zimnej wojny”, kiedy to
obowiązywał podział na „demokrację” i „demokrację socjalistyczną”. Jeśli dodać
powszechną skłonność do nie dawania wiary złym wiadomościom, powątpiewania w
„czarne scenariusze” oraz upatrywania „teorii spiskowych”, to okazuje się, że
manipulowanie informacją lub jej interpretacją jest procederem wcale łatwym. Rozumiał
to doskonale Lenin instruując szefa
CzeKa
Feliksa Dzierżyńskiego: „mów im to, czego
chcą słuchać”.
Odwoływanie się do dezinformacji niesie wprawdzie za sobą zagrożenie przyłapania na
kłamstwie, co teoretycznie wiąże się z utratą wiarygodności, ale w praktyce zagrożenie to
można minimalizować. Z uwagi na ignorancję z wyboru, odbiorcy gotowi są zaakceptować
umiarkowane kłamstwo, gdyż w ich ocenie przewidywana suma kosztów dotarcia do
17
Tennent H. Bagley,
Spy Wars: Moles, Mysteries and Deadly Games
, New Haven, Yale University Press, 2007,
str. 266.
18
Gore Vidal,
Dreaming War: Blood for Oil and the Cheney-Bush Junta
, Nowy Jork, Thunder’s Mouth/Nation
Books, 2002, str. 72
19
John J. Dziak,
Chekisty: A History of the KGB
, Lexington, Lexingon Books, 1988, str. 43
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]